Rumak: Sąd nade mną? Żeby był sąd, musi być wina. My po prostu odpadliśmy

jac
Mariusz Rumak
Mariusz Rumak Orange sport/x-news
Mariusz Rumak, choć jego zespół wygrał 2:1 z Lechią Gdańsk, wyglądał na pomeczowej konferencji na przygaszonego. Odpowiadał krótko i cicho. To było najprawdopodobniej jego ostatnie spotkanie z dziennikarzami w roli szkoleniowca Lecha. We wtorek ma zostać zwolniony i zwycięstwo nad Lechią tego nie zmieni.

- Trzeba uczciwie przyznać, że Lechia grała lepiej w pierwszej połowie. Czerwona kartka zmieniła przebieg. Cierpliwość nam pomogła. Cieszymy się z trzech punktów. Jesteśmy blisko czołówki, mamy siedem punktów. Atmosfera na meczu była bardzo dobra. Dwa dobre zespoły naprzeciw siebie, piękny stadion. Jeżeli można pracować w takich miejscach, to trzeba być zadowolonym.

Dziennikarze próbowali dopytywać o nastroje przed sądem, jaki czeka trenera Rumaka za odpadnięcie z eliminacji z Ligi Europy. W odpowiedzi usłyszeli, że nazywanie spotkania z zarządem terminologią prawniczą jest nie na miejscu. - Żeby był sąd, musi być wina. My po prostu odpadliśmy. Jesteśmy w niepewności, taka atmosfera panuje od dwóch dni. Trudno budować zespołowość w takich chwilach. Moi zawodnicy chcieli jednak wygrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24