Tuż po zakończeniu kampanii 2013/14 wśród wszystkich związanych z Liverpoolem pojawił się smutek oraz żal. Zespół z Anfield Road po raz kolejny nie potrafił zdobyć mistrzostwa, choć był tego najbliższy od wielu lat. Sprawiło to, iż cel na sezon 2014/15 był jasny - mistrzostwo. Wszystko jednak skorygował transfer Luisa Suareza do Barcelony. Wówczas na Anfield Road pogodzono się z tym, że szansa na pierwszą lokatę jest minimalna. Nowym celem miało być zdobycie któregokolwiek z angielskich pucharów krajowych oraz co miało stać się już codziennością, zakończeniu ligi w czołowej czwórce.
Plany, planami, jednak rzeczywistość okazała się dla Liverpoolu bardzo rozczarowująca. Brak jakiegokolwiek trofeum oraz zajęcie dopiero 6. lokaty na koniec ligi - dla kibiców 18-krotnego mistrza Anglii jest to obraz nędzy i rozpaczy. W brytyjskich mediach rozpoczęto spekulacje, kto zastąpi Rodgersa, gdyż po braku jakiegokolwiek pucharu w trakcie trzech lat pracy Irlandczyka z Północy w Liverpoolu, kibice oczekiwali wskazania winnych. Ci jak najbardziej wskazani zostali przez właścicieli klubu z Anfield Road, tyle że ku zaskoczeniu świata, wśród nich nie było Rodgersa.
Z klubem pożegnali się obaj asystenci menedżera The Reds - Mike Marsha i Colin Pascoe. Zmiany czekają także skład komitetu transferowego, w którym władze klubu upatrują część winy. W ten sposób krystalizuje się kolejny pomysł Liverpoolu na sukces. Rodgers z nowymi współpracownikami ma wrócić (a raczej w końcu dotrzeć) na ścieżkę zwycięstw i pucharów. Choć cały plan wygląda na ratowanie obecnego menedżera Liverpoolu na siłę, to jednak może on odnieść sukces. Szczególnie, kiedy potencjalni przyszli asystenci Rodgersa rzeczywiście staną się częścią sztabu szkoleniowego The Reds. Pierwszym z nich jest Sami Hyypia - ikona Liverpoolu, zawodnik, który na Anfield Road wygrał wszystko oprócz mistrzostwa Anglii. Praca na ławce szkoleniowej nie jest mu obca, gdyż w poprzednich latach prowadził Bayer Leverkusen oraz Brighton & Hove Albion.
Drugim asystentem (choć w klubowej hierarchii zapewne byłby pierwszy) miałby być Paco Ayestaran. Do Liverpoolu przybył jako asystent Beniteza 2004 roku. Już w pierwszym sezonie pracy na Anfield Road (2004/05) The Reds wygrali Ligę Mistrzów. Następnie dorzucił do tego m.in. Superpuchar Europy. Po jego odejściu w 2007 roku nie brak było głosów, iż to on głównie odpowiadał za świetne przygotowanie zawodników Liverpoolu.
Dołączenie do sztabu szkoleniowego Hyypii oraz Ayestarana najprawdopodobniej pomogłoby rozwiązać problem gry obronie, który za Rodgersem ciągnie sie od początku kariery na Anfield Road. Co więcej w sztabie szkoleniowym znaleźliby się prawdziwi zwycięzcy. Ludzie, którzy wygrywali wiele trofeów, czego o Rodgersie (jeszcze?) powiedzieć nie można. Wszystko może stać się jak najbardziej realne, gdyż i Hyypia i Ayestaran wyrazili wstępnie chęć (ponownego) przybycia na Anfield Road. Razem stworzyliby istną Drużynę A, która za cel miałaby wynieść Liverpool tam gdzie jego miejsce, czyli na szczyt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?