Sandomierski przed derbami Krakowa: Wiem, jak ważny to mecz, ale sam siebie nie „pompuję” [ROZMOWA]

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Andrzej Wiśniewski / Polska Press
Przed nami starcie Wisły i Cracovii, czyli Wielkie Derby Krakowa 2015. Grzegorz Sandomierski po raz pierwszy będzie miał okazję zagrać z Wisłą jako golkiper „Pasów”. - Musimy podejść do tego spotkania z przekonaniem, że potrafimy grać w piłkę. Pokazaliśmy to nie raz - mówi Sandomierski.

Nie grał Pan w pierwszych derbach w tym sezonie, siedząc na ławce rezerwowych. Wspomina Pan inne tego typu mecze ze swojej kariery?
Nie miałem nigdy przyjemności grania w takich spotkaniach, jeśli chodzi o rywalizację drużyn z tego samego miasta. Natomiast tak był nazywany mecz w Chorwacji Dinama Zagrzeb z Hajdukiem Split. Jako bramkarz Dinama miałem okazję zagrać dwa razy w Splicie. Przegraliśmy 0:2 i wygraliśmy 2:1. Będzie to więc moje pierwsze przetarcie w derbach miasta.

Były jakieś zapalne momenty? Pytam z racji wybuchowego temperamentu kibiców na Bałkanach.
Atmosfera była naprawdę fajna, ale koncentrowałem się na grze. Nie było czasu, by rozglądać się i słuchać przyśpiewek. Na pewno nie wszystko rozumiałem. Kibice „podkręcają” piłkarzy do wysiłku. Fajnie jest sprawić psikusa tym, którzy są przeciwko.

Zadebiutuje Pan w derbach Krakowa. Jest w związku z tym dreszczyk emocji?
Staram się do tego spotkania podejść spokojnie. Zdaję sobie sprawę, jak ważny jest to mecz, ale sam siebie nie „pompuję”, nie chcę się przemotywować.

Atmosfera daleka będzie od Wersalu. Zwłaszcza, że w sektorze za bramką siedzą najbardziej zagorzali kibice. Poradzi Pan sobie z presją trybun?
To mogą być okrzyki, nawet niecenzuralne, ale nic poza tym. Nie biorę tego do siebie, spokojnie do tego podchodzę. W wielu meczach wyjazdowych były takie sytuacje i jakoś sobie radziłem. Nie chcę się napinać, zamierzam robić swoje.

Wiadomo, jak ważny jest to mecz dla kibiców. Fanów Cracovii na stadionie nie będzie, ale usiądą przed telewizorami. Jesteście w stanie sprawić im prezent w postaci zwycięstwa?
Wiadomo, że chcielibyśmy to zrobić, dopisać trzy punkty. Musimy podejść do tego spotkania z przekonaniem, że potrafimy grać w piłkę. Pokazaliśmy to nie raz. W naszych rękach i głowach jest to, byśmy zagrali swoje, byśmy nie wydziwiali. Trzeba powielać to, co sobie już wypracowaliśmy.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24