- Od początku czuliśmy się bardzo dobrze i to pewnie z boku było widać - mówił po meczu Sebastian. - Dobrze weszliśmy w ten mecz i prowadziliśmy grę. Zaangażowanie było niesamowite. Od początku graliśmy wysoko i nie pozwalaliśmy Górnikowi rozgrywać piłki, bo wiedzieliśmy, że tak potrafią zaczynać swoje akcje. Chcieliśmy to wyeliminować i to się nam udało.
Mila zagrał wreszcie tak, jak oczekują tego kibice. Miał dobre zagrania, podania, a przy tym zaliczył świetną asystę przy golu Bruno Nazario.
- No tak, trochę tego było - przyznał z uśmiechem. - Najbardziej cieszę się z tego jednego podania, po którym padł gol.
To jest dla mnie najważniejsze. Chłopaki super się spisali i dzięki temu mi też grało się lepiej i mogłem pokazać na co mnie stać. Widziałem, że ten mecz jest dla nas fajny i dobrze czułem się już w pierwszej połowie, ale w drugiej już całkowicie się rozluźniłem i poczułem się jak w domu.
Piłkarze Lechii nie chcą oglądać się na wyniki pozostałych meczów i czekać na to co zdarzy się na innych boiskach. Chcą w środę wygrać w Kielcach z Koroną i tak zapewnić sobie grę w grupie mistrzowskiej.
- Jedziemy do Kielc po zwycięstwo. Musimy pamiętać o tym, że po rundzie zasadniczej punkty zostaną podzielone. Chcemy żeby było z czego dzielić, a im więcej tych punktów zdobędziemy teraz, to więcej będziemy mieć w finałowej części rozgrywek - zakończył Mila.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?