Spotkanie nie należało do najładniejszych. Cały mecz miał raczej charakter tak zwanej "kopaniny". Zabrakło również sytuacji bramkowych.
W pierwszej połowie przewagę miała Siarka, lecz była to tylko przewaga w posiadaniu piłki. Nie potrafili oni zagrozić bramce Limanovii. Kilka razy strzelać próbował Frankiewicz, ale piłka albo była blokowana, albo leciała obok bramki. Goście wyraźnie za zadanie mieli po prostu tego spotkania nie przegrać. Atakować próbowali tylko z kontry, a ataki pozycyjne kończyły się na połowie boiska.
W drugiej połowie widzieliśmy pierwszą sytuację bramkową. Piłkarz Siarki po zamieszaniu w polu karnym wyszedł "jeden na jeden" z bramkarzem, lecz uderzył tylko w nogi bramkarza. Kolejną ciekawą sytuacją było zejście Walencika z boiska w 87. minucie po drugiej żółtej kartce. Nie zmieniło to jednak wyniku spotkania.
Tarnobrzescy kibice nie są zachwyceni grą swoich zawodników. Mała skuteczność i brak pomysłu na konstruowanie akcji obniż widowiskowość meczy. Nie śa również zadowoleni z pracy trenera Kuźmy i na trybunach dało się słyszeć okrzyki "Tułacz wróć!"
Limanovia dzielnie walczyła starając się wywieźć z Tarnobrzega przynajmniej jeden punkt. Wiedząc, że każde "oczko" jest ważne, by utrzymać się w lidze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?