Skorża o Holmanie: Nie jest typem szybkościowca, ale w naszej lidze sobie poradzi

Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski
David Holman (z lewej)
David Holman (z lewej) Polskapresse
David Holman chciałby zostać gwiazdą Lecha, ale zdaje sobie sprawę, że czeka go wiele pracy. Jesienią stracił z powodu choroby cztery miesiące.

Sport w TV: Piłkarze ręczni grają z Danią, rajd Monte Carlo z Kubicą, wielkie emocje w Melbourne

Kiedy Lech ogłaszał, że wypożycza go z Ferencvarosu, miał być tylko uzupełnieniem składu. Ale David Holman nie zamierza być tylko rezerwowym. Kto wie, czy to nie jedyne wzmocnienie Kolejorza w zimowym okienku transferowym.

Węgier trenuje z Lechem od niespełna dwóch tygodni. Zagrał w obu sparingach poznańskiej drużyny podczas zgrupowania w Belek. Póki co wyróżniał się tylko dobrymi warunkami fizycznymi. Trener Maciej Skorża miał jednak okazję oglądać go również podczas zajęć na siłowni i ćwiczeniach na boisku.

- Nie chcę go oceniać po jednym zgrupowaniu, bo piłkarze różnie znoszą duże obciążenia. Na razie wygląda naprawdę obiecująco. Jest to zawodnik dobrze wyszkolony technicznie, rozumie się z naszymi piłkarzami ofensywnymi. On może występować na czterech pozycjach i to jest bardzo ważne, bo chcemy tak grać, by wymienność pozycji była jak największa. Dobrze więc wpisuje się w naszą taktykę - ocenia nowego podopiecznego szkoleniowiec.

- Czuję się trochę zmęczony, ciężko trenujemy i dlatego pokazałem trochę za mało - mówił Węgier po pierwszej grze kontrolnej w Turcji. - Potrzebuję trochę czasu, by się odbudować. Z powodu choroby straciłem prawie cztery miesiące i dlatego mam dużo do poprawienia. Muszę być przede wszystkim mocniejszy. Myślę jednak, że krok po kroku będę dochodził do coraz lepszej dyspozycji. Chcę się w Lechu rozwijać. Mogę obiecać, że dam z siebie wszystko, by być wiosną w dobrej formie - dodaje.

David Holman nie grał jesienią z powodu odmy płuc. Nic więc dziwnego, że w Belek musiał dawać z siebie wszystko, by dotrzymać kroku kolegom. Jest jednak bardzo ambitnym piłkarzem i słychać go było też po treningu w Poznaniu, kiedy pytaliśmy go o pierwsze wrażenia w nowym klubie. - To oczywiste, że chcę być tu gwiazdą, ale muszę wywalczyć sobie miejsce w składzie i regularnie grać. To wymaga dobrego przygotowania. Dlatego teraz przede wszystkim na tym się koncentruję - mówi 22-letni pomocnik.

Węgier podkreślał też, że został bardzo dobrze przyjęty przez drużynę. - Ludzie w klubie są dla mnie bardzo mili. Znam już kilka polskich słów, ale raczej nie są one do powtórzenia. Z komunikacją nie ma żadnego problemu, bo znam angielski, który tu wszyscy znają. Poza tym zawsze może mi pomóc Gergo. Z nim mam oczywiście najlepszy kontakt. Dużo mi pomaga i wiem, że mogę na niego liczyć - dodaje Holman.

Węgier będzie walczył o miejsce w składzie z Kasperem Hamalainenem i Darko Jevticem, bo optymalną dla niego pozycją jest "10". - Widziałem też jego mecze w reprezentacji młodzieżowej i grał tam na pozycji napastnika - stwierdził Maciej Skorża. Na skrzydłowego raczej się nie nadaje. Nie jest typem szybkościowca. - Ale w naszej lidze sobie poradzi - uspokaja trener.

Głos Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24