Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznesmen o Śląsku Wrocław: Po sezonie pół drużyny się rozbiegnie, nie będzie sensu w to wchodzić

Oktawian Jurkiewicz
Grzegorz Ślak (w środku, obok Michała Listkiewicza)
Grzegorz Ślak (w środku, obok Michała Listkiewicza) BARTEK SYTA / POLSKA PRESS
Zainteresowany kupnem Śląska Wrocław biznesmen powiedział wczoraj przez "Przegląd Sportowy" kilka bardzo cierpkich słów w kierunku obecnych władz klubu i przekonał do siebie mniej wcześniej przychylnych fanów, którzy ciągle boją się biznesmenów po nieudanym epizodzie z Zygmunt Solorzem-Żakiem.

Grzegorz Ślak zarządza majątkiem zmarłego Aleksandra Gudzowatego i jest zdecydowany do kupna Śląska Wrocław. Chce całość, a ratusz posiada tylko 49%. Pozostały pakiet posiada Wrocławskie Konsorcjum Sportowe. – Jeśli do końca czerwca miasto nie ogłosi przetargu na akcje Śląska, nie będzie sensu w to wchodzić. Po sezonie pół drużyny się rozbiegnie. Pokończą się kontrakty i będzie jeszcze trudniej to wszystko posklejać niż teraz – mówi Ślak.

- Z racji tego, że wyrażam wolę kupna Śląska i jednoczesnego podpisania wieloletniej umowy na dzierżawę stadionu, który jest miejski, chciałbym rozmawiać tylko z miastem. Rozdrobnienie umowy na kilka stron do niczego nie prowadzi. W związku z tym wysłałem do ratusza pismo z zapytaniem, czy możliwa jest sytuacja, że miasto będzie dysponentem wszystkich akcji, ewentualnie zdecydowanej większości. Powiedzmy 90% bo to też byłoby akceptowalne. Trzeba jasno powiedzieć: Ratusz nie znajdzie kupca na 49% akcji klubu – kontynuuje biznesmen.

Ostro wypowiada się o obecnych władzach we Wrocławiu. – Śląsk to jest marka. A dzisiaj ta marka gra bez reklamy w najbardziej eksponowanym miejscu na koszulkach. W zimie sprzedaje najlepszego, najbardziej rozpoznawalnego zawodnika i nie sprowadza za niego nikogo na podobnym poziomie. To jest wyraźny sygnał: „nie mamy strategii dla tego klubu”. Nie dziwmy się więc, że kibice nie chodzą. Tu nie ma żadnej choćby średnioterminowej strategii – przekonuje Grzegorz Ślak na łamach "Przeglądu Sportowego".

Ślak próbuje udowadniać tymi wypowiedziami, że ma pomysł na klub i jest zdecydowany. I udaje mu się to świetnie, kibice bardzo przychylnie i dosyć jednogłośnie komentują jego wypowiedzi. Sam przyznaje, że ma świadomość, że trzeba będzie wrzucić do klubu kilkanaście milionów złotych w ciągu najbliższych kilku lat. Czy uda się dopiąć transakcję? Wydaje się, że teraz piłeczka jest po stronie... no właśnie kogo? - Ja jako kibic nawet nie wiem, kto w tym klubie rządzi. Czy Konsorcjum, czy zarząd, czy pan Patalas z urzędu miasta, który jest szefem rady nadzorczej – tłumaczy Ślak.

źródło: Przegląd Sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24