Oceniamy wrocławian za mecz z Zagłębiem. Flavio pudłuje, a i tak na koniec jest bohaterem

Maciek Jakubski
Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 1:1
Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 1:1 Piotr Krzyżanowski / Polska Press
Śląsk po przeciętnej grze wywiózł z Lubina jeden punkt. Chyba szczęśliwy, bo chociaż to wrocławianie mieli za sprawą Flavio lepsze sytuacje, to chwilami obrona ich przypominała obronę Częstochowy. Wystarczył jeden jedyny błysk geniuszu Flavio, by doprowadzić do wyrównania i cieszyć się z punktu.

Mariusz Pawełek - w pierwszej odsłonie nieporadnie piąstkował, na początku drugiej dziwnie zachował się, gdy strzelał w słupek Cotra. Zapewne myślał, że bomba minie bramkę. Przy bramce i rykoszecie od Celebana nie miał większych szans, a później łapał już piłki bez większych problemów. 6/10

Paweł Zieliński - dwa, trzy razy ładnie podłączył się z przodu, ale bramka obciąża jego konto. Zaspał i Papadopulos wyprzedził go z łatwością. Kilka razy przegrał także pojedynki z Cotrą. 4/10

Piotr Celeban - miał dużo pracy z wysokim Papadopulosem i nie zawsze te pojedynki wygrywał. W dodatku to od niego odbiła się piłka po strzale napastnika Zagłębia, gdy trafiła do siatki. W doliczonym czasie gry chyba powinien dostać drugą żółtą kartkę. Sędzia go jednak oszczędził. 6/10

Mariusz Pawelec - w ostatnich meczach grał na prawej lub lewej obronie, teraz zagrał na środku, co było dobrym posunięciem. Po prostu jest to pozycja stworzona dla Pawelca, który nie dość, że nie popełniał błędów, to jeszcze zanotował przypadkową asystę przy bramce Flavio. 6,5/10

Dudu Paraiba - miał miesiąc przerwy w grze i dziś było to widać. Nie był tak aktywny z przodu jak zawsze, gol padł też po jego stronie boiska. 5/10

Tomasz Hołota - walczył na całej długości boiska, co sprawiło, że jeszcze przed przerwą padł z rozciętą głową. Próbował dwa razy zaskoczyć gospodarzy strzałami z dystansu, ale bez rezultatu. Z zawodników środka pola najbardziej aktywny. 6,5/10

Adam Kokoszka - to nie był dobry mecz Kokosa. Owszem, zagrał kilka niezłych piłek do przodu, ale rozgrywał piłkę od tyłu bardzo wolno i bez elementu zaskoczenia. Dużo mniej widoczny od Hołoty, za to wdający się często w dyskusje. 6/10

Marcel Gecov - kompletnie anonimowy występ Czecha, który zszedł poturbowany na początku II połowy. Nic dobrego nie da się napisać. 3/10

Flavio Paixao - do 79. minuty wszyscy kibice Śląska mogli być wściekli na Portugalczyka. Popisowo zmarnował dwie setki. I właśnie w 79. minucie wystartował do piłki z którą minął się Biliński i Tosik, po czym umieścił ją w siatce. Występ jakich wiele: zmarnowane sytuacje i nagły przebłysk geniuszu. 7/10

Mateusz Machaj
- wrócił po kontuzji i... był niemal niewidoczny. Gdyby Kubicki brutalnie nie wyciął Machaja w pierwszej połowie, to chyba nikt by nie zauważył jego występu. 4/10

Kamil Biliński - po dobrym meczu z Piastem, przyszedł nijaki z Zagłębiem. Oczywiście, żeby mieć sytuacje, trzeba mieć kreatywnych pomocników czy skrzydłowych, a tego rodzaju zawodników jest w Śląsku deficyt. W pierwszej połowie Biliński miał dobrą sytuację, ale zamiast podać do Gecova, to uderzył lekko na bramkę. 4/10

Peter Grajciar - wszedł za Gecova i trochę rozruszał grę z przodu Śląska. Między innymi on wykreował sytuację, którą zaprzepaścił Flavio. 6/10

Jacek Kiełb - w porównaniu do Machaja, to zrobił dużą różnicę. Nie, że miał jakieś sytuacje, czy coś wyczarował kolegom, ale przynajmniej grał do przodu. 6/10

Mariusz Idzik - 18-letni napastnik wreszcie zadebiutował w pierwszej drużynie. Przez kilka ostatnich minut niewiele mógł zrobić, ledwie kilka razy pokazał niezły pressing. Bez oceny.

Więcej o 11. KOLEJCE EKSTRAKLASY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24