Jeszcze zanim konferencja rozpoczęła się na dobre, trudno było opanować wzruszenie. Zarówno 32-letniemu Mili, jak i prezesowi Śląska, Pawłowi Żelemowi. - Po 6,5 roku nadchodzi czas rozstania. Piękne bramki, asysty, komplet medali, Superpuchar... Tych osiągnięć nie byłoby bez Sebastiana. Za to wszystko, w imieniu klubu, kibiców, właścicieli - tych wszystkich, którym Śląsk nie jest obojętny - bardzo Ci Sebastian dziękuję - mówił łamiącym się głosem prezes WKS-u.
Główny bohater spotkania z dziennikarzami ze łzami w oczach wspominał lata spędzone we Wrocławiu. - To był niesamowity okres. Dziękuję prezesowi, pracownikom klubu, bo dzięki wam mogłem się pożegnać. Bardzo się cieszę, że odszedłem do Lechii. Od zawsze było moim marzeniem, by zakończyć tam karierę. Teraz nadszedł na to czas i szczerze mówiąc nie wiem, czemu płaczę. Część Wrocławia zabieram ze sobą, w postaci mojej córki - powiedział Mila.
Zawodnik, oprócz miłych słów, otrzymał także koszulkę Śląska z numerem 216 - gdyż właśnie tyle meczów rozegrał w barwach wrocławskiego zespołu, oraz frotkę na rękę z herbem klubu.
Na koniec Mila zwrócił się w kierunku fanów. - Dziękuję kibicom Śląska, że byli ze mną na każdym kroku. W klubie, na stadionie, na ulicy... Dziękuję wszystkim pracownikom klubu, trenerom, właścicielom, działaczom, sponsorom. To był wspaniały okres. Dziękuję - zakończył nowy piłkarz Lechii Gdańsk.
źródło: Śląsk Wrocław
Źródło: gazetawroclawska.pl/X-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
