Ślusarski dla Ekstraklasa.net: Sam mam do siebie pretensje o niewykorzystane sytuacje

Wojciech Maćczak
Bartosz Ślusarski zdobył ładną bramkę w meczu z Ruchem Chorzów
Bartosz Ślusarski zdobył ładną bramkę w meczu z Ruchem Chorzów Marek Zakrzewski
- Nigdy nie byłem napastnikiem, który strzela seriami, ale jak będę pracował tak, jak do tej pory to te bramki przyjdą – mówił po meczu z Ruchem Chorzów Bartosz Ślusarski, który w pierwszej kolejce Ekstraklasy zdobył bramkę i zaliczył asystę. Napastnik Lecha po spotkaniach eliminacji Ligi Europejskiej był mocno krytykowany za nieskuteczność i jak mówi, zgadza się z tą krytyką i akceptuje ją.

Dzisiaj zdobyłeś bramkę, do tego zaliczyłeś asystę. To sygnał przełamania nieskuteczności?
We wcześniejszych meczach miałem sporo sytuacji, dzisiaj te, które były wykorzystałem. Rzeczywiście bardzo dobra piłka od Gergo, nie wiedziałem, czy po moim strzale zmierza w światło bramki, ale na szczęście udało się. Ważny gol, ważny moment dla mnie. Nigdy nie byłem napastnikiem, który strzela seriami, ale myślę, że jak będę pracował tak, jak do tej pory, to te bramki przyjdą, będzie ich zdecydowanie więcej niż w ostatnim sezonie.

Widać było dzisiaj, że dobrze współpracuje Ci się z Gergo Lovrencsicsem.
Dzisiaj na pewno tak to wyglądało, Gergo zaliczył asystę przy mojej bramce, ja przy jego trafieniu, z tej asysty też bardzo się cieszę. Pewnie, że najbardziej jednak jestem zadowolony z gola, którego dedykuję moim dzieciom, ta kołyska dzisiaj była dla nich. Mogła wpaść jeszcze jedna, bo mam bliźnięta, ale jestem zadowolony.

Jaka jest twoja ocena tego meczu? Czy Ruch was trochę rozczarował słabą postawą?
Ja bym wolał skupić się na naszej drużynie, ale rzeczywiście do przerwy zagraliśmy tak, jak trener chciał. Pozwoliliśmy im rozgrywać piłkę, czego oni nie lubią, wolą jak przeciwnik tą piłkę rozgrywa. Próbowali długich podań do niezłych napastników, których posiadają, ale to my byliśmy skuteczni i to my strzelaliśmy do przerwy bramki. Po przerwie było już troszeczkę gorzej.

Strzelona bramka z pewnością doda Ci pewności na boisku.
Z reguły tak jest. Myślę, że w ostatnim czasie Lech w ogóle miał mało zwycięstw przekonujących, to były często wygrane 1:0 czy 2:1. Dzisiaj było wysoko, cieszymy się z takiej inauguracji. A co do pytania – każda bramka pomaga zarówno drużynie, jak i strzelcowi.

Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Rumak mówił, że wymaga od zawodników ofensywnych strzelania goli. Widać, że wzięliście sobie jego słowa do serca.
To też, już wcześniej dało się odczuć na każdym kroku, że klub potrzebuje i szuka napastnika. Trudno się z tymi opiniami nie zgodzić, bo gracze na tej pozycji bramek nie strzelają, a ciężko zastąpić takiego zawodnika, jakim był Rudniew. Dlatego zawsze było słychać negatywne komentarze, zgadzam się z nimi, nie kryłem tego. Starałem się jednak zostawić to z boku, trenowałem mocniej w tym tygodniu, dłużej. Przyniosło to efekt, mam nadzieję że skuteczność również przyjdzie i że nie była to jedna bramka na kilka spotkań.

Ciebie ta krytyka raczej mobilizuje do pracy, czy może wpływa negatywnie?
Jeżeli jest to konstruktywna krytyka to raczej mobilizuje. Nie można brać do siebie wszystkiego, co mówi sąsiad, co pisze ktoś w Internecie czy w gazecie. Zgadzam się z tą krytyką, akceptuję ją, sam mam do siebie duże pretensje o sytuacje, których nie wykorzystuję. Trzeba zacząć krytykę od samego siebie, a jak człowiek pracuje to może wyjść to tylko na dobre zespołowi i – w tym wypadku – mnie.

Rozmawiał w Poznaniu - Wojciech Maćczak / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24