Wojciech Szczęsny był do niedawna pewniakiem między słupkami. Jednak w meczu otwarcia z Grecją wybronił co prawda kilka groźnych uderzeń, ale w drugiej połowie popełnił fatalny błąd. W polu karnym bezmyślnie sfalował szarżującego Dimistra Salpingidisa, za co wyleciał z boiska.
W jego miejsce pojawił się Przemysław Tytoń, który kompletnie bez rozgrzewki zdołał obronić jedenastkę. Poza tym spisywał się bez zarzutu. Podobnie było w potyczce z Rosja, nawet mimo jednej puszczonej bramki. W kilku momentach musiał zachować zimną krew i ta sztuka mu się udała.
Nadszedł czas meczu z Czechami, który zadecyduje o awansie do ćwierćfinału. Po pauzie do dyspozycji jest już Szczęsny, zaś Tytoń cały czas znajduje się w pełni gotowości. Wobec tego, kto będzie bronił dostępu do bramki?
- Na pewno nie ja - zażartował Smuda na przedmeczowej konferencji prasowej. - O wszystkim zadecyduję jutro - dodał.
Z Wrocławia - Daniel Kawczyński / Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?