Sparingi: Widzew Łódź rozbity przez trzecioligowca [ZDJĘCIA]

Paulina Szczerkowska/Dziennik Łódzki
Sparing: RTS Widzew Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:4
Sparing: RTS Widzew Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:4 Paweł Łacheta / Polska Press
W czwartym sparingu podczas zimowych przygotowań do sezonu widzewiacy ulegli III-ligowej Lechii Tomaszów Mazowiecki. Dla gości strzelali Marcin Mirecki (trzy bramki) i Maksymilian Rozwandowicz. Honorowe trafienie dla Widzewa zaliczył Przemysław Rodak.

Pierwsza połowa to całkowita dominacja zespołu gości. Tomaszowianie mogli prowadzić już w 3. minucie, ale dobrą interwencją popisał się Damian Dudała. Z czasem było tylko gorzej. W 18. minucie fatalnie pomylił się Łukasz Fornalczyk, a swoją okazję wykorzystał Marcin Mirecki. Najlepszy strzelec Lechii po chwili drugi raz wpisał się na listę strzelców. Było 2:0 dla gości i dopiero wtedy widzewiacy nieśmiało zaczęli ruszać do ataku. Nie byli jednak w stanie stworzyć żadnej groźnej sytuacji bramkowej. Swoich szans szukał m.in Adrian Budka, ale bramkarz gości wybił jego strzał na róg.

To co nie udawało się Widzewowi, z łatwością wychodziło Lechii. W 35 minucie spotkania ex-widzewiak Maksymilian Rozwandowicz pokonał strzałem z środka boiska 17-letniego bramkarza Michała Chorosia. Łodzianin w tej sytuacji mógł zachować się lepiej, ale wcześniej zaimponował kilkoma niezłymi obronami. W I połowie dzieła dopełnił Marcin Mirecki, który tym samym został autorem klasycznego hat-tricka. - Można powiedzieć, że dwie bramki strzeliliśmy sobie sami - mówił trener Widzewa, Marcin Płuska. - Padły po katastrofalnych błędach indywidualnych. Do tego nie biegaliśmy najlepiej zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Mieliśmy w nogach ciężki tydzień. Było to widać na boisku.

W drugiej połowie w Widzewie zmienił się właściwie cały skład, co miało wielki wpływ na obraz gry. W tej części to widzewiacy dominowali i stwarzali sobie bramkowe sytuacje. Już w 57. minucie Przemysław Rodak dostał dobre podanie od Kamila Bartosiewicza i zamienił je na gola. Po chwili świetną okazję zmarnował Patryk Strus, który po podaniu od Kacpra Bargieła trafił tylko w boczną siatkę. W tej części mniej aktywna była Lechia, która raczej starała się powstrzymywać próby łodzian.

Mecz skończył się wysoką porażką Widzewa, ale trzeba pamiętać, że do startu ligi zostało jeszcze półtora miesiąca. - Uważam, że jedni i drudzy zawodnicy pracowali i dali z siebie tyle, ile mogli w tym momencie. Za nimi ciężkie treningi, a przed nimi jeszcze kilka równie ciężkich. Na razie gra nie wygląda zbyt dobrze, ale pracujemy nad tym - tłumaczył swoich podopiecznych Płuska.

Przed widzewiakami regeneracja na basenie i kolejny tydzień treningów. - Zakończymy go sparingiem z KS Kutno. Po tym spotkaniu zaczniemy pracować nad aspektami taktycznymi i czysto piłkarskimi, a mniej nad siłowymi” – zakończył Płuska.

RTS Widzew Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:4 (0:4)

Gole: Rodak (57.) - Mirecki (18, 23, 44.), M. Rozwandowicz (35.)

Widzew (I połowa): Choroś - bartos, Czaplarski (31' Bończak), Fornalczyk (21' Bargieł), Milczarek - Rodak, Dudała - Budka, Kaczyński, Pochyba - Bondara
Widzew (II połowa): Sokołowicz - Tlaga, Dudała, Bargieł, Gromek - Rodak, Bończak - Bartosiewicz, Zawodziński, Strus - Kowalczyk

Lechia: Przybylski - Guz, Cyran, Magdoń, Rejmak - Zięba, M. Rozwandowski, Cieślak, Mirecki - Baraniak - J. Rozwandowicz oraz Grejber, Bąkowicz, Olejnik, Król, Łazowski, Matuszczyk, Kolasa

Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24