Średnio udana zemsta Zlatana. Barcelona zdobyła Mediolan (relacja + zdjęcia)

Piotr Szymański
Na środowy mecz sprzedano komplet biletów
Na środowy mecz sprzedano komplet biletów Piotr Szymański (Ekstraklasa.net)
Po niezwykle emocjonującym spotkaniu na San Siro, AC Milan musiał uznać wyższość FC Barcelony. Tym zwycięstwem, Katalończycy zapewnili sobie 1. miejsce w grupie H Ligi Mistrzów, a każdy kto wybrał się na mecz nie mógł czuć się zawiedziony.

78 927 - tylu widzów zasiadło w środę na San Siro, by oglądać pojedynek Milanu z Barceloną. W dzień meczu o kupieniu biletu trzeba było zapomnieć, o czym dobitnie informowały tablice świetlne okalające stadion ("wszystkie bilety wyprzedane"). Nie zniechęcało to zapaleńców, którzy zareklamowani przez samodzielnie przygotowane kartony, marzyli jeszcze o kupieniu wejściówki.

Od rana w Mediolanie można było wyczuć atmosferę piłkarskiego święta. Wytrwali sklepikarze szybko rozłożyli stragany z wszelakimi klubowymi gadżetami i liczyli na spory utarg, trwając na stanowiskach aż do północy. Najbardziej pożądany był chyba szalik łączony wyprodukowany specjalnie z okazji tego meczu, do nabycia za 10 euro. Ale jeśli kogoś interesowała o połowę tańsza wersja, bez problemu mógł ją dostać od mobilnych czarnoskórych sprzedawców. Mniejsza o to, że herby klubów na takim szalu miały niewiele wspólnego ze stanem faktycznym.

Na rynku przed Katedrą Mediolańską, kibice zaczęli gromadzić się na dobre 3 godziny przed meczem. Można było usłyszeć multum języków, zaczynając od włoskiego, przez polski, francuski, niemiecki, na słoweńskim kończąc. Z początku nieśmiałe śpiewy zaczęły przybierać na sile wraz z zapadaniem zmroku, a fani niespiesznie przenosili się pod San Siro, korzystając z darmowej w dniu meczu komunikacji miejskiej.

Pokierowany przez stewardów, dołączyłem na specjalny szlak, mający doprowadzić mnie na sektor gości w towarzystwie kibiców Barcelony. Carabinieri na pierwszym miejscu postawili sobie bezpieczeństwo i robili wszystko, by kibice obu zespołów nie mieli ze sobą żadnego kontaktu. Przejście odgrodzone metalowymi barierkami doprowadzało pod samą wieżę.

6 minut 26 sekund - tyle zajmuje wejście po wieży w średnim tempie na trybunę gości. Co ciekawe, kręte schody doprowadzające na samą górę nie posiadają stopni. Dla wygodnych oczywiście są także windy.

- Siadaj gdzie tylko chcesz - tymi słowami poinformował mnie steward o lokalizacji odpowiedniego krzesełka. Nie był zbytnio zainteresowany analizowaniem setek biletów. Nie jest to częste zjawisko na europejskich stadionach, gdzie na ogół każdy walczy do upadłego o swoje krzesełko oznaczone na bilecie. Trudno się dziwić włoskiemu podejściu, bowiem trybuna północna szybko zapełniła się w całości. Kolejne flagi zdradzały, z którego miejsca w Europie przybyła dana grupa kibiców Dumy Katalonii. I tak oprócz Hiszpanów wypatrzyłem grupy ze Słowenii, Francji, Szwajcarii i oczywiście Polski.

- Jesteśmy tutaj już drugi raz, bowiem przed rokiem byliśmy na półfinale Inter - Barca (3:1 - przyp. red.). Dzisiaj liczymy na lepszy rezultat (śmiech). W Mediolanie jest z nami 85 osób. Ogólnie jest to nasz 23. wyjazd na mecz pod szyldem Fan Club Barca Polska. Wyjazdy organizowane przez nas są w pełni legalne - posiadamy niezbędne uprawnienia do ich organizowania, co zapewnia jednocześnie dobrą zabawę i profesjonalne podejście do tematu. Do tej pory na wyjazdy z nami wybrało się 1630 osób. Łącznie nasze autokary w drodze na mecz przejechały ponad 80 000 km - powiedział Bartosz Niewiadomski w rozmowie z Ekstraklasa.net, wiceprezes stowarzyszenia kibiców Fan Club Barca Polska.

Na murawie San Siro, coś do udowodnienia Barcelonie miał Zlatan Ibrahimović, a konkretnie Pepowi Guardioli. Między panami doszło do otwartego konfliktu, w efekcie którego do Włoch, zaledwie po jednym sezonie spędzonym w Katalonii, musiał powrócić szwedzki napastnik. Jego comeback do Mediolanu okazał się dobrym ruchem. Z miejsca zaczął strzelać piękne gole, został najlepszych strzelcem w ekipie Rossoneri, a także wywalczył tytuł mistrzowski i Superpuchar Włoch. Książka Ibravimovicia o skromnym tytule "Io, Ibra" jest bestsellerem w Italii i jedną z najlepszych biografii piłkarza w historii. Ciekawe, czy doczekamy się polskiego tłumaczenia...

2:3 - takim rezultatem zakończyło się spotkanie na San Siro. Trzeba przyznać, że Zlatan zrobił swoje, bowiem w 20. minucie urwał się Javierowi Mascherano i wyrównał wynik spotkania. Mecz jednak nie zakończył się po myśli Milanu, bowiem to Barcelona była tego dnia lepsza. Włosi zagrali bardzo dobre zawody, ale było to zbyt mało na fantastycznie grających podopiecznych Guardioli.

Zobacz skrót spotkania:

Na osobne zdanie zasługuje czarna siatka, skutecznie utrudniająca widoczność z sektora przyjezdnych. Wydaje się, że bez żadnego problemu można wykonać takie zabezpieczenie w bardziej komfortowy dla fanów sposób.

Mieszane uczucie wzbudzili we mnie włoscy kibice. Jeśli kierować się aplauzem przy odczytywaniu składów, to największą sympatią darzą Ibrahimovicia, na drugim miejscu jest Alessandro Nesta. Znakomicie dopingowali fani za bramką, w sektorze południowym. Zaprezentowali efektowną kartoniadę, przez cały mecz powiewały tam flagi. Pojawiły się także race.

W pozostałych sektorach bywało różnie. Wrzawa podnosiła się (razem z kibicami wstającymi z miejsc) przy groźnych akcjach gospodarzy, po czym za chwilę opadała. Przeraźliwe gwizdy niezadowolenia powodowały drżenie stalowych barierek... Najbardziej irytujące były sceny, gdy po zdobyciu gola przez Milan, w sektorze gości dało się usłyszeć brawa i zaobserwować radość kibiców miejscowych. Dość powszechne jest niestety kupowanie biletów na trybunę gości przez sympatyków Milanu, gdyż są po prostu tańsze. Na szczęście takich osób było tylko kilkadziesiąt. Nie da się natomiast usprawiedliwić faktu, że od 85. minuty do wyjść na wszystkich trybunach ustawiały się kolejki. Korki? Możliwe. Kibice gości zostali wypuszczeni z San Siro 40 minut po ostatnim gwizdku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24