Śrutwa dla Ekstraklasa.net: Ruch był zawsze poza układami, dlatego nie było sukcesów

Zbyszek Anioł
Mariusz Śrutwa w rozmowie z Ekstraklasa.net krytykuje powołania Franciszka Smudy na Euro 2012. - Dziwi mnie pominięcie piłkarzy z dwóch najlepszych polskich klubów, czyli Ruchu i Śląska - mówi były snajper „Niebieskich”.

Jest pan zaskoczony tak świetną postawą Ruchu Chorzów w lidze? Wciąż jest pan związany z tym klubem.
No tak, jestem udziałowcem Ruchu. Przyznaję, że końcowy wynik jest na pewno miłym zaskoczeniem. Przed sezonem nikt nie spodziewał się, że liga skończy się takim triumfem. Myślę, że w ten sposób należy na to patrzeć. Z drugiej jednak strony czuć niedosyt, bo zawodnicy zawiesili wysoko poprzeczkę i ten tytuł był na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło wygrać z ŁKS Łódź i tytuł byłby w Chorzowie. Ale w sporcie jest tak jak w życiu – jeżeli trzeba liczyć na kogoś, często się to nie udaje.

Patrząc na świetną postawę pana młodszych kolegów nie żałował pan, że nie urodził się trochę później i teraz mógłby walczyć wspólnie z nimi o mistrzostwo Polski?
Żałuję przede wszystkim, że okres, w którym ja grałem w piłkę był tak dziwny, a pokłosie tamtych wydarzeń obserwujemy do dzisiaj. Wszystko rozgrywa się w mieście, które jest gospodarzem Mistrzostw Europy 2012. To nam uniemożliwiało osiągnięcie większych sukcesów, bo Ruch był zawsze drużyną poza jakimikolwiek układami. Nawet jak byliśmy mistrzami jesieni, czy też wysoko w tabeli, szybko przywracano nas do pionu. I dlatego nasze wyniki nie mogły być taki, jak możliwości. Przez klub przewinęło się wtedy wielu znakomitych piłkarzy, ale nie odnosili takich sukcesów, jak w innych klubach, gdzie zostali nawet reprezentantami kraju. Mam na myśli Łukasza Surmę, czy Marcina Baszczyńskiego. Czy żałuję? Pewnie, że tak, bo gra się w piłkę żeby osiągać sukcesy, a ja z Ruchem nie osiągnąłem za wiele. Teraz jest normalnie i myślę, że prędzej czy później sukcesy będą. Mam nadzieję, że prędzej.

Jako piłkarz w tamtych czasach odczuwał pan na boisku niesprawiedliwość, czy dopiero po meczu to wszystko docierało?
Ja na pewno, bo bardzo często byłem gościem PZPN i śmieję się zawsze, że zostawiłem tam dobrej klasy samochód, płacąc wszystkie kary. Po latach okazało się, że część sędziów ma teraz problemy. Taka była niestety piłka i mam nadzieję, że teraz już będzie normalnie. Bo kibice idąc na mecz chcą zobaczyć sprawiedliwy sport, a nie wstydzić się za to co potem okazuje się prawdą.

Wracając do współczesnej ligowej piłki, można powiedzieć, że Ruch czeka dobry okres. Sytuacja finansowa jest stabilna, działacze zapowiadają wzmocnienia. Wszystko idzie w dobrym kierunku?
Wszyscy działacze w lidze zapowiadają, że jest super i walczymy o mistrzostwo, ale tytuł jest tylko jeden. Myślę, że wszystko będzie zależeć od tego, co stanie się po Euro 2012. Zobaczymy czy wtedy te firmy będą dalej zainteresowane utrzymywaniem polskiej piłki, czy telewizja wciąż będzie skłonna zapłacić tak duże pieniądze za prawa do pokazywania rozgrywek. Wtedy będzie się rozstrzygać sprawa, kto powalczy o najwyższe miejsca. Ruch przy czarnym scenariuszu będzie w o tyle lepszej sytuacji, że zawsze był ligowym kopciuszkiem i potrafi za niewielkie pieniądze stworzyć dobrą drużynę. Pewnie w gorszej sytuacji znajdą się kluby, które są teraz bogate. Ale jak będzie, zobaczymy. Na razie wstrzymałbym się z jednoznacznymi prognozami na temat przyszłości. Wszystko zależy od tego, jak zakończy się Euro 2012 – czy nakręci jeszcze bardziej koniunkturę czy też nie.

Poza Ruchem któraś z drużyn jeszcze pana zaskoczyła w tym sezonie?
Na pewno Śląsk Wrocław, który ma co prawda większe pieniądze niż Ruch, ale personalnie też nie ma wielkich gwiazd, stawia na kolektyw. I tak jak w przypadku „Niebieskich” ma świetnego trenera. Jesienią Orest Lenczyk zrobił kawał świetnej roboty, a wiosną korzystając z potknięć rywali zdobył mistrzostwo. Serdecznie mu gratuluję, bo bardzo go cenię jako trenera i człowieka. Zawdzięczam mu kilka lat swojej piłkarskiej kariery.

A powołania Franciszka Smudy pana zaskoczyły?
Tak jak większość, ze zdziwieniem patrzyłem na pominięcie piłkarzy z dwóch najlepszych klubów. Dziwi mnie to, bo w kadrze powinni grać właśnie najlepsi. Nawet jeżeli nam się nie podoba drużyna Śląska czy Ruchu. Ale to oni są najlepsi, co udowodnili na boisku.

Czyli powołania zostały wysłane za nazwisko i klub, a nie za obecną formę?
Przede wszystkim uważam, że formuła testowania prawie setki piłkarzy nie jest skuteczna. Nie przypominam sobie, by tak robili Niemcy, Anglicy, czy Francuzi. Tam mają grać najlepsi, za moich czasów było ich tak wielu, że nie trzeba było żadnych testów robić. Nie podoba mi się, że w reprezentacji sprawdzany jest każdy, kto lepiej bądź gorzej kopnie piłkę. Teraz niestety najlepsi zawodnicy z ligi polskiej nie dostąpili zaszczytu, by być chociaż w szerokiej kadrze. A piłkarze, którzy za granicą grają niewiele, albo wcale, w tej kadrze się znaleźli. Czy ich umiejętności są lepsze od zawodników, grających regularnie w polskiej Ekstraklasie? Może tak, może nie, ale na przykładzie graczy, którzy wrócili z zagranicy nie widać tego tak jednoznacznie.

Też odnosi pan wrażenie, że lepiej siedzieć na ławce za granicą niż grać w Polsce, bo to krótsza droga do kadry?
To zależy od zawodnika. Ja miałem oferty ze wszystkich najsilniejszych lig, poza angielską. Ale nigdy nie zdecydowałem się na wyjazd, bo wolałem zostać w Polsce niż być przeciętnym graczem na zachodzie i mieć wypominane, że muszę być dwa razy lepszy niż rodzimy gracz. W Polsce jest wielu obcokrajowców, którzy zaniżają poziom rozgrywek. A młodzi Polacy szybko decydują się na wyjazd do zagranicznego klubu, bo ich kontrakty są niższe niż przyjezdnych. Zresztą tutaj jest znacznie szersza gama zagadnień, które trzeba by poruszyć.

Proszę zdradzić, które kluby były panem zainteresowane.
Metz, Sevilla, Athletic Bilbao, Koeln. Było tego dużo, ale czułem się świetnie w Ruchu. Nie zawsze pieniądze są najważniejsze.

Rozmawiał Zbyszek Anioł / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24