W sobotnim meczu Cracovii z Legią Warszawa z sektora za bramką stadionu przy ulicy Kałuży na murawę poleciało kilka petard, a jedna poleciała obok zawodników warszawskiej drużyny, Helio Pinto oraz Bartosza Bereszyńskiego. Obaj zostali ogłuszeni, a Portugalczyk musiał z tego powodu nawet na chwilę opuścić plac gry.
Początkowo nieoficjalnie mówiło się, że "młyn" na stadionie Cracovii zostanie zamknięty na na najbliższe spotkanie Pasów z Koroną Kielce. Teraz jednak wiadomo, że nic takiego się nie wydarzy.
Na opinię wojewody miały wpływ zdecydowana reakcja na wydarzenia na stadionie przedstawicieli Komisji Ligi Ekstraklasy SA oraz przede wszystkim postawa samego klubu Cracovii wobec osób odpowiedzialnych za rzucanie na murawę petard hukowych.
Wyciągnięcie indywidualnych konsekwencji wobec sprawców incydentu, w tym także ukaranie ich zakazami stadionowymi, oraz postawa samych kibiców negujących tego typu zjawiska są właściwymi formami eliminowania patologii.
Wobec tego, jak stwierdził Jerzy Miller, stosowanie odpowiedzialności zbiorowej poprzez zamknięcie stadionu byłoby karą zbyt dotkliwą, gdyż zarówno klub Cracovii, jak i Komisja Ligi zareagowały w sposób prawidłowy.
źródło: Jan Brodowski/Rzecznik Prasowy Wojewody Małopolskiego (inf. prasowa)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?