Stadion Górnika gotowy na wiosnę? Jest słowo, konkretów brak

Bartosz Pudełko/Dziennik Zachodni
O konkretnych terminach związanych z przyszłością nowego stadionu Górnika Zabrze nikt nie chce jeszcze mówić. W dalszym ciągu nie wiemy, kto i kiedy wejdzie na plac budowy.

Zbigniew Boniek: Ruch Chorzów powinien grać na Stadionie Śląskim

Przypomnijmy, że pod koniec listopada miasto, czyli inwestor, odstąpiło od umowy z głównym wykonawcą modernizacji stadionu Górnika Zabrze - Polimeksem-Mostostal.

- Najpierw przeprowadzona musi zostać inwentaryzacja prac, za którą odpowiada wykonawca, a którą nadzorować będzie inżynier kontraktu. Takie prace toczą się, choć nie otrzymaliśmy oficjalnego pisma ze strony Polimeksu-Mostostal - mówi Tadeusz Dębicki, prezes miejskiej spółki Stadion w Zabrzu, która prowadzi inwestycję.

Czekając na jesień

Na inwentaryzację wykonawca ma 30 dni od odstąpienia od umowy. Dopiero potem inwestor może sporządzić nowy kosztorys, a później ogłosić przetarg. Kiedy się to stanie? Jeszcze nie wiadomo. Wciąż nie jest gotowy szczegółowy harmonogram kolejnych kroków. Wiemy natomiast, że miasto skłania się raczej do ogłoszenia kilku mniejszych, branżowych przetargów niż jednego dużego.

Stadion miał być gotowy już wiosną. Wykonawca miał jednak problemy finansowe, tempo prac znacznie spadło i termin przesunięto na 30 listopada. Ta data również przeszła już do historii. Niemal za każdym razem, gdy mowa jest o problemach na budowie, pada słowo klucz - kryzys. Wreszcie miasto zerwało umowę. Rozstanie z Polimeksem było, delikatnie mówiąc, dość chłodne. Urzędnicy mówili, że powodem decyzji są narastające opóźnienia na budowie, za które odpowiada Polimex. Ten odpowiedział na piśmie, że prace opóźniały m.in. zmiany w projekcie wprowadzane przez inwestora. Odbijanie piłeczki trwa. A co z budową? Mamy jedynie zapewnienia Małgorzaty Mańki-Szulik, prezydent Zabrza, że Górnik zagra na nowym stadionie jesienią 2014. Konkretów brak.

Winny jest kryzys

Czy Zabrze faktycznie miało pecha i trafiło na trudny okres na rynku budowlanym? Sprawdźmy, jak potoczyły się losy podobnych inwestycji przed 2011 rokiem, kiedy to rozpoczęła się budowa w Zabrzu. Niemal dokładnie w tym czasie Polimex-Mostostal bez problemów zakończył roczną budowę w sąsiednich Gliwicach. Faktem jest, że to obiekt trzykrotnie mniejszy i czterokrotnie tańszy od tego, który ma powstać w Zabrzu. Znacznie trafniejsze będzie więc porównanie do Stadionu Wojska Polskiego w Warszawie. Pojemność niemal identyczna - 32 tys. miejsc. Koszt większy niż u nas - ponad 370 mln zł przy zaplanowanych 275 w Zabrzu (pierwszy etap to ponad 160 mln zł). Nowy stadion Legii również budował Polimex. I w tym przypadku nie było większych komplikacji, a system pracy był ten sam, co w Zabrzu - najpierw trzy trybuny, potem ostatnia.

Z tą różnicą, że przy Łazienkowskiej uwinięto się z całością w trzy lata (2008-2011). W Zabrzu po takim czasie w najlepszym razie zakończy się I etap. O czwartej trybunie nikt nawet głośno nie mówi.

A jak mają się inne stadiony budowane w tym samym czasie, co arena Górnika? Z niemal identycznymi problemami zmaga się Białystok. Arena Jagiellonii miała być gotowa w 2012, ale z powodu opóźnień miasto zmieniło wykonawcę. Teraz prace mają zakończyć się w przyszłym roku. Bez problemów przebiegają prace na stadionie w Lublinie. Budowa jest na półmetku. Planowane oddanie obiektu to wrzesień 2014. Ten obiekt będzie jednak dwukrotnie mniejszy i tańszy niż arena Górnika.

Dziennik Zachodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24