Stomil liderem po pokonaniu Chrobrego. Sędzia wypaczył wynik dyktując karnego

Bartosz Urban
Stomil Olsztyn odniósł kolejne zwycięstwo w tym sezonie 1. ligi
Stomil Olsztyn odniósł kolejne zwycięstwo w tym sezonie 1. ligi Artur Szczepański
Piłkarze Stomilu Olsztyn przegrywali w meczu 9. kolejki 1. ligi z Chrobrym Głogów 0:1 po golu Damiana Byrtka, ale szybko wyrównał Irakli Meschia. W drugiej połowie decydujące o zwycięstwie olsztynian trafienie zanotował w 78. minucie Grzegorz Lech. Chwilę później wyleciał z boiska za czerwoną kartkę.

Widzieliście już salon samochodowy we Frankfurcie? Najpiękniejsze dziewczyny

Zgodnie z zapowiedziami mecz w Olsztynie był typowym meczem walki, gdyż stawką spotkania nie były wyłącznie 3 punkty, ale również awans na fotel lidera 1. ligi oraz potwierdzenie swojej dobrej formy prezentowanej w poprzednich spotkaniach.

Już pierwsze minuty spotkania udowodniły, że piłkarze Chrobrego przyjechali wyłącznie po zwycięstwo do stolicy Warmii. Głogowianie grali ofensywnie, co spowodowało, że Stomil musiał cofnąć się na własną połowę, gdzie popełniał sporo własnych niewymuszonych błędów przy rozgrywaniu piłki.

Spotkanie obfitowało w niezliczoną ilość podyktowanych rzutów rożnych dla zespołu gości i właśnie po stałych fragmencie przyjezdni w 19. minucie objęli prowadzenie po strzale głową Damiana Byrtka.

Stracona bramka podziałała na piłkarzy Stomilu mobilizująco, czego efektem było odgwizdanie rzutu karnego dla biało-niebieskich po faulu na Iraklim Meschii. Poszkodowany Ukrainiec sam podszedł do jedenastki, którą zamienił na bramkę wyrównującą.

Oba zespoły zarówno do końca pierwszej połowy, jak i z początkiem drugiej partii próbowały oddawać strzały z dystansu. Uderzenia głogowian w większości były kierowane wprost Piotra Skibę stojącego na środku bramki. Natomiast próby piłkarzy Stomilu lądowały głównie ponad bądź obok bramki gości.

Czym mniej czasu pozostawało do ostatniego gwizdka sędziego w tym meczu, tym więcej ataków zaczęła przeprowadzać drużyna z Olsztyna. Końcówka spotkania stała się kuriozalna, ponieważ w 78. minucie sędzia ponownie podyktował rzut karny na korzyść gospodarzy po rzekomym faulu na Lechu. Były zawodnik Arki Gdynia dał radość kibicom pokonując bezpardonowym uderzeniem Karola Szymańskiego.

Po tej bramce na placu gry rozpętała się prawdziwa burza. Piłkę z bramki po strzelonym golu chciał wziąć Grzegorz Lech, aby móc zaprezentować cieszynkę, ponieważ pomocnik Stomilu spodziewa się potomka. Bramkarz Chrobrego mu to uniemożliwił i pomiędzy zawodnikami obu zespołów doszło do przepychanek. Za "gest Kozakiewicza" sędzia postanowić ukarać strzelca drugiej bramki dla _Dumy Warmii _i Stomil musiał kończyć mecz w dziesiątkę.

Mimo prowadzenia i gry w osłabieniu Stomil dalej atakował. Rajdy Łukasza Suchockiego wywoływały spory entuzjazm wśród kibiców będących tego dnia na stadionie. Piłkarze Mirosława Jabłońskiego utrzymali prowadzenie do końca, dzięki czemu odnieśli już piąte zwycięstwo w tym sezonie ligowym. Do czasu spotkań aż swoje mecze rozegrają Dolcan i Zawisza, to Stomil będzie liderem na czele 1. ligi.

Więcej o 9. KOLEJCE 1. LIGI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24