Faworytkami czwartkowego starcia były aktualne mistrzynie Polski. GKS w tym sezonie wygrał dwa mecze i był liderem tabeli. Jednak łęcznianki, srebrne medalistki krajowego czempionatu także były niepokonane (remis i zwycięstwo) i chciały w Katowicach pokusić się o pełną pulę.
– Jesteśmy nastawione pozytywnie i jedziemy do Katowic po wygraną – mówiła przed meczem, cytowana przez klubowy portal, Weronika Kłoda, która latem wróciła do Łęcznej właśnie z klubu z Katowic. – W czwartkowym meczu będziemy musiały być poukładane w obronie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że przeciwnik potrafi wykorzystać błędy, dlatego gra w kompakcie jest istotna. W ofensywie natomiast musimy być skuteczne. Myślę, że o tym, kto zdobędzie trzy punkty, zadecydują detale – dodawała Kłoda.
Po pierwszej połowie spotkania więcej powodów do radości mieli fani zielono-czarnych. Początkowo dominowała walka, a żaden z zespołów nie odważył się mocniej zaatakować. W końcu w 16. minucie przyjezdne zdobyły gola. Katja Skupień wykorzystała dogranie Jagody Cyraniak i skierowała piłkę do siatki.
Następnie Górniczki miały kilka okazji do podwyższenia prowadzenia, jednak były nieskuteczne. Na przerwę schodziły przy skromnym prowadzeniu, co zapowiadało wielkie emocje w drugiej części gry.
I tak w istocie było. Tuż po wznowieniu gry w tej odsłonie bramkarkę Górnika pokonała Nicola Brzęczek, która niedawno pojawiła się na zielonej murawie. I mecz zaczął się od nowa.
60 sekund później w polu karnym faulowana była Roksana Ratajczyk. Niestety strzał z rzutu karnego w wykonaniu poszkodowanej w świetnym stylu obroniła Kinga Seweryn.
Następnie zarówno GKS, jak i Górnik mogły postarać się o zwycięstwo. Długo jednak te próby były bezowocne. Gdy wydawało się, że potyczka zakończy się podziałem punktów, w 85. min. końcowy wynik ustaliła była zawodniczka klubu z Łęcznej, Marlena Hajduk.
Teraz przed łęcznianki domowe starcie z Czarnymi Sosnowiec. Mecz odbędzie się 9 września (sobota, godzina 13).
GKS Katowice – Górnik Łęczna 2:1 (0:1)
Bramki: Brzęczek 46, Hajduk 85 – Skupień 16
Katowice: Seweryn – Olszewska, Misztal (66 Krakowiak), Turkiewicz, Tkaczyk, Konkol (46 Brzęczek), Hajduk, Włodarczyk, Słowińska, Nieciąg (46 Bednarz), Jaszek. Trener: Karolina Koch
Górnik: Urbańczyk – Cyraniak, Kazanowska, Głąb, Skupień (76 Gliszczyńska), Kłoda (63 Dereń), Zawadzka (82 Derus), Ratajczyk, Rapacka, Hałatek (63 Dębińska), Posiewka (82 Piętakiewicz). Trener: Robert Makarewicz
Żółte kartki: Nieciąg, Hajduk, Turkiewicz – Kazanowska
Sędziowała: Anna Wesołowska
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?