Szamotulski dla Ekstraklasa.net: Serce nadal mam podzielone między Lechię a Legię

Jacek Czaplewski
Grzegorz Szamotulski ma nadzieję, że wkrótce Lechia zagra w europejskich pucharach.
Grzegorz Szamotulski ma nadzieję, że wkrótce Lechia zagra w europejskich pucharach. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
- Nie mam na razie żadnych propozycji. Były jakieś zapytania, ale po nich telefon milczał. To nie jest tak, że urósł mi brzuch i się nie ruszam. Cały czas podtrzymuję formę, trenując bramkarzy w trzecioligowej Pogoni Grodzisk Mazowiecki - mówi w rozmowie z Ekstraklasa.net wychowanek Lechii Gdańsk Grzegorz Szamotulski.

Śledzi pan na bieżąco poczynania Lechii?
Tak, staram się to robić. Fajnie, że nagromadziła trochę punktów, zwłaszcza w meczach wyjazdowych. O ile się nie mylę, Lechia wiedzie w tym prym. Szkoda natomiast punktów straconych u siebie, choćby z Piastem Gliwice, czy ostatnio ze Śląskiem Wrocław. No i krótkiej przygody w Pucharze Polski.

W kadrze jest tylko ośmiu obcokrajowców. Trener Bogusław Kaczmarek zaczął stawiać na Polaków.
I w pełni się z nim zgadzam. U nas co niektórzy jeszcze nie do końca zrozumieli, że po stranierich sięga się wówczas wtedy, gdy są o klasę lepsi. W innych krajach od dawna o tym wiedzą i to praktykują. Znam to z własnych doświadczeń.

Długo potrwa przebudowa Lechii? W ogóle realne są plany, by w przeciągu kilku lat zrobić taką drużynę, która powalczy o coś więcej niż środek tabeli?
Dywagacje na ten temat to trochę jak wróżenie z fusów. Kibice są, stadion jest, teraz zostało „tylko” zbudowanie konkretnego zespołu. Bardzo chciałbym, żeby się udało.

Zaliczył pan debiut na PGE Arenie?
Miałem przyjemność, konkretnie na meczu z Wisłą Kraków. Wygospodarowałem trochę wolnego czasu, a brat ogarnął mi bilecik. W tym sezonie może być jednak trudniej. Mieszkam w Warszawie i rzadko pojawiam się w Trójmieście. Co do stadionu… Piękny. Ale klimat trochę inny niż na Traugutta. Liczę, że tę arenę wkrótce uda się wypełnić do ostatniego miejsca.

W jaki sposób?
W najprostszy z możliwych: dzięki wynikom.

Cztery lata temu, na swoim blogu, napisał pan, że chętnie zagra jeszcze w Lechii. To niech pan dzwoni do trenera Kaczmarka. Ma problem z bramkarzami.
Nie chcę się wypowiadać na ten temat. To leży w gestii klubu.

To jak to z panem jest? Buty definitywnie powieszone na kołku?
Nieee, szukam kołka, żeby je wbić (śmiech). Nie mam na razie żadnych propozycji. Były jakieś zapytania, ale po nich telefon milczał. To nie jest tak, że urósł mi brzuch i się nie ruszam. Cały czas podtrzymuję formę, trenując bramkarzy w trzecioligowej Pogoni Grodzisk Mazowiecki.

W Lechii wszystko kręci się wokół Abdou Razacka Traore. W grudniu wygasa jego kontrakt. Powinien zostać czy odejść?
Na jego miejscu nie ruszałbym się z Gdańska, przynajmniej nie teraz. Znam kilka przypadków piłkarzy, którzy przejechali się na zmianie klubu w trakcie przerwy między rundą jesienną, a wiosenną. Ja też popełniłem taki błąd, gdy odchodziłem z Legii do PAOK-u Saloniki.

Jakoś specjalnie traktuje pan niedzielny mecz między Lechią a Legią, czy takie potyczki już pana nie rajcują?
Nadal rajcują. Jestem wychowankiem Lechii, z kolei Legia była dla mnie oknem na świat. Będąc w Warcie Poznań udzieliłem wywiadu dla regionalnej telewizji. Wspomniałem o tym, że moje serce jest podzielone między tymi klubami. Później dostałem za to burę od menadżera. Uprzedzał mnie, że mogę mieć z tego nieprzyjemności. Nikt mi jednak na mieście nie dał za to w twarz (śmiech).

Lechistom ciężko będzie zatrzymać Legię. To przecież główny kandydat do mistrzostwa.
I tego mistrza sama sobie w zeszłym sezonie odebrała przez porażkę z Lechią. Mecz meczowi nierówny, ale podejrzewam, że teraz będzie trudniej pokonać Legię. Jest w gazie. Ostatnio co prawda traciła jako pierwsza gole, lecz potrafiła się z tego wykaraskać.

Lechia Gdańsk

LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Legia Warszawa

LEGIA WARSZAWA - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24