To Włosi z Lippim bronią tytułu

Bogusław Kukuć/Dziennik Łódzki
Włoskie calcio poza Italią nie ma zbyt wielu sympatyków, ale nawet malkontenci muszą przyznać, że Włosi grają skutecznie. Ich reprezentacja triumfowała w mistrzostwach świata czterokrotnie (1934, 1938, 1982 oraz 2006) i pod tym względem o jeden tytuł ustępuje tylko Brazylii. Szanse na tytuł takich legendarnych reprezentacji trzeba rozpatrywać niejako z "urzędu".

Oczywiście w grupie F Włosi są zdecydowanym faworytem do awansu. Niżej notowani rywale grupowi zapewniają faworytom luksus startu z niskiego pułapu formy i dochodzenie do pełnej dyspozycji dopiero w decydującej fazie. Klasycznym przykładem takiej turniejowej drogi po tytuł był turniej finałowy MŚ Espana'82, kiedy Włosi w grupie A nie wygrali żadnego meczu (0:0 z Polską, 1:1 z Peru i 1:1 z Kamerunem), a później pokonali wszystkich i zostali mistrzami. Jak zwykle w przypadku obrony trofeum jest dylemat, czy postawić na tych co sukces wywalczyli, którzy są starsi o cztery lata, czy też dać szanse młodszym, żądnym osiągnięć. Takie pytania nurtują także fanów Italii. Jeden z filarów reprezentacji Włoch, która bronić będzie tytułu mistrzów świata, Gianluca Zambrotta uważa, że jego zespół wcale nie jest za stary.

- Mamy właściwie wiekowo skonfigurowaną drużynę. Idealna mieszanka rutyny i młodości - powiedział mistrz świata sprzed czterech lat. - Mam 33 lata i nie uważam się za starego. Przecież Fabio Cannavaro będąc w moim wieku został mistrzem świata, a rok później zdobył tytuł najlepszego piłkarza świata - dodał Zambrotta. Pomocnik AC Milan uważa także, że atakowi "Squadra Azzurra" nic nie brakuje, a Antonio Di Natale, świetnie wyszkolony i najlepszy strzelec Serie A, nie ma powodów stawiać się na straconej pozycji w rywalizacji z najsilniejszymi.

Podczas ostatniego zgrupowania w alpejskim Sestriere z szerokiej kadry ubył Fabio Grosso. To właśnie ten piłkarz Juventusu wykonał decydującego karnego w finale z Francją, co zadecydowało o tytułe w niemieckim mundialu. Wiele sław sprzed czterech lat jednak pozostało (np. Buffon, Cannavaro, Camoranesi, de Rossi, Gattuso, Pirlo czy Giraldino). Najciekawsze jest to, że z drużyny tegorocznego mistrza Włoch oraz triumfatora Ligi Mistrzów, czyli Interu Mediolan, we włoskiej kadrze na afrykański mundial nie ma żadnego piłkarza.

Atutem obrońców tytułu będzie z pewnością trener. To 62-letni Marcello Lippi. To on doprowadził doprowadził Italię do triumfu w niemieckim mundialu. Wprawdzie trzy dni później zrezygnował z posady na rzecz Roberto Donadoniego, ale w czerwcu 2008 powrócił na stanowisko.. Jest jednym z najbardziej utytułowanych szkoleniowców na świecie. Prócz mistrzostwa świata wygrał także także z Juventusem Ligę Mistrzów (1996), zdobył Superpuchar Europy i Puchar Interkontynentalny (1996), pięć razy mistrzostwo Włoch i raz Coppa Italia.

Bardzo nam się podoba ambitne marzenie Lippiego. Chciałby zagrać w finale z Anglią i zobaczyć po tym meczu jak zareaguje na włoski hymn Fabio Capello, włoski selekcjoner Anglików. Zatem Lippi zakłada, że w swojej połówce Włosi musieliby wcześniej wyeliminować m.in. Holandię, Brazylię i Hiszpanię, bo te potęgi mogą być rywalami Italii.

Jest zwolennikiem poglądu, że większe znaczenie od umiejętności piłkarzy ma atmosfera i jedność w zespole. Dlatego kilku dobrych, ale konfliktowych zawodników nie zabrał do RPA. Nie wiemy ile cygar zabierze ze sobą niewolnik nałogu Lippi, ale budżet Kuby odczuje jego wsparcie. Bez względu na wynik w RPA Lippi rozstanie się z kadrą, a zastąpi go Cesar Prandelli, który grał w Łodzi dwukrotnie z Widzewem jako piłkarzy Juventusu.
Miejmy nadzieję, żeWłochów nie wyeliminują Koreańczycy. A tak było w 1966 roku w Anglii (w grupie za Portugalią i Koreą Północną) oraz w azjatyckim mundialu w 2002 roku (w II rundzie przegrana z Koreą Południową 1:2).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24