Tomasz Brzyski: Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za porażkę [ROZMOWA]

Konrad Kryczka
Legia Warszawa - Lech Poznań
Legia Warszawa - Lech Poznań Szymon Starnawski/Polska Press
- Na razie tak, bo wiemy, o co gramy, a boli przegranie meczu, który mogliśmy wygrać. U siebie powinniśmy zawsze zwyciężać, a nie w każdym spotkaniu nam się to udaje. Ostatnio zremisowaliśmy w Lidze Europy, teraz przegrywamy w lidze… Dzieje się coś nie tak i jak najszybciej musimy na to znaleźć receptę - powiedział po meczu z Lechem Tomasz Brzyski.

Mieliście swoje sytuacje, ale nie zdołaliście uzyskać nawet remisu.
To prawda. Natomiast Lech miał jedną, może dwie dogodne sytuacje i strzelił bramkę po naszym błędzie, wygrywając mecz.

18:6 w strzałach dla was – to chyba też mówi wiele?
Czasami są takie mecze, że nic nie chce wpaść. Dzisiaj, niestety, tak było.

Ta porażka boli podwójnie?
Wiadomo, że to prestiżowy mecz. Co prawda Lech jest na ostatnim miejscu, ale to ciągle klasowa drużyna i mistrz Polski. Zespół, który potrafi grać w piłkę i powoli wychodzi z dołka.

Po takim meczu trener mógł was tylko pocieszyć?
Na razie tak, bo wiemy, o co gramy, a boli przegranie meczu, który mogliśmy wygrać. U siebie powinniśmy zawsze zwyciężać, a nie w każdym spotkaniu nam się to udaje. Ostatnio zremisowaliśmy w Lidze Europy, teraz przegrywamy w lidze… Dzieje się coś nie tak i jak najszybciej musimy na to znaleźć receptę.

W takim razie, co się dzieje?
Jakbym wiedział, to na pewno byśmy wygrali mecz z Lechem.

Straconą bramkę pewnie też ciężko wytłumaczyć – kolejna strzelona przez rywali w dość dziwny sposób.
Popełniamy takie błędy, jakie nie powinny się nam – jako drużynie – przydarzać. Wiadomo, że myli się jeden, czy drugi zawodnik, ale od tego jesteśmy wszyscy na boisku, aby to naprawiać i aby takich pomyłek było jak najmniej. Nie można powiedzieć, że przeciwko Lechowi zawalił X lub Y, tylko że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za przegraną.

A przy stałych fragmentach czego zabrakło – był nawet taki fragment, gdzie mieliście pięć dośrodkowań z rzędu, ale niczego to nie dało?
Nie wiem, czego zabrakło. Staram się dośrodkowywać jak najlepiej. Raz wychodzi lepiej, a raz gorzej. W drugiej połowie biłem piłki na bliższy słupek, ale na niego zazwyczaj nikt nie wbiegał. Raz zrobił to bodaj Pazdan i wtedy coś się działo pod bramką Buricia.

Jak odniesiesz się do słów kibiców po ostatnim gwizdku?
Nie będę tego komentował.

U nowego trenera zmieniła się nieco Twoja rola – teraz grasz bardziej ofensywnie?
Tak, mam grać bardziej ofensywnie i odważniej. Być może będę się musiał przestawić, bo u trenera Berga byłem ustawiony niżej. Staram się grać tak, jak oczekuje tego trenera, ale czasami udaje się to lepiej, a czasami gorzej.

Ale cały czas brakuje ci chyba zmiennika?
Chciałbym, żeby przyszedł jakiś lewy obrońca, z którym będę toczył zdrową rywalizację o tę pozycję. Nie oszukujmy się, mam swoje lata i też będę potrzebował chwili odpoczynku. Oczywiście, cieszę się, że gram, bo gdyby było inaczej, to w ogóle nie byłoby mnie w Legii. Jeżeli trener mi ufa i na mnie stawia, to chcę mu pokazać na boisku, że się nie myli.

Rozmawiał i notował: Konrad Kryczka/Ekstraklasa.net

Więcej o 13. KOLEJCE EKSTRAKLASY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24