Miłe złego początki to coś, czego doświadczało w ostatnich dniach kilka zespołów mierzących się z potentatami Premier League. Na prowadzenie z Liverpoolem wychodziło Stoke, a West Brom oraz Hull długo potrafiły utrzymywać remisowy wynik z odpowiednio z Arsenalem i Manchesterem City. Tak, jak jednak w przypadku tych zespołów, tak dzisiaj Southampton ostatecznie musiał się pogodzić z porażką.
„Święci” swoją potyczkę zaczęli chyba nawet lepiej, od każdego wymienionego wyżej zespołu. Podopieczni Clauda Puela błyskawicznie, już w drugiej minucie gry objęli prowadzenie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najlepiej w polu karnym londyńczyków zachował się Virgil Van Dijk, którego w ostatnich dniach łączono z Manchesterem City.
Tottenham próbował co prawda odrabiać straty, ale początkowo zabrał się do tego nieco chaotycznie. Dobrze zorganizowana defensywa gospodarzy skutecznie odpierała ataki rywala i na nic zdawały się próby Eriksena czy Allego, choć ten drugi ostatecznie dopiął swego i doprowadził do wyrównania. Młody reprezentant Anglii wykorzystał w dziewiętnastej minucie dośrodkowanie z lewej strony boiska.
Choć spotkanie oglądało się całkiem dobrze, obie ekipy grały na niezłym tempie, to brakowało nam konkretów w postaci dogodnych sytuacji bramkowych. Co rusz akcje zatrzymywały się na wysokości pola karnego, albo niedokładnym dośrodkowaniem któregoś ze skrzydłowych. Mauricio Pochettino potrafił jednak lepiej dotrzeć do swoich zawodników w przerwie i po niej sięgnął wraz z nimi po trzy oczka.
Gol na 2:1 dla „Kogutów” padł oczywiście po dośrodkowaniu, a tym razem z rzutu rożnego futbolówkę zagrywał Christian Eriksen, a bramkarza pokonał Harry Kane. Chwilę później, w 58. minucie gry, mógł mieć on już dwa trafienia na koncie, ale fatalnie przestrzelił z rzutu karnego podyktowanego za faul Redmonda na Allim (za który ten pierwszy wyleciał z boiska).
Mogło się wydawać, że „Święci” otrzymali drugie życie, ale grając w dziesięciu na jedenastu nie potrafili poważnie zagrozić rywalowi, który dokonał dzieła zniszczenia w samej końcówce. Najpierw wprowadzony z ławki Son, a potem ponowie Delle Alli przypieczętowali truimf gości, który mógł być jeszcze okazalszy. Oprócz zmarnowanej jedenastki Frasera Forstera uratowała też poprzeczka po strzale Eriksena.
Tottenham, zgodnie z pozostałymi klubami ścisłej czołówki, może sobie dopisać komplet punktów po tej kolejce i nie ustępuje w walce o ligowe podium. Jego starcie z Chelsea, które zaplanowano na pierwsze dni stycznia, zapowiada się pasjonująco.
Southampton - Tottenham 1:4 (1:1)
Bramki: van Dijk 2' - Alli 19', 87', Kane 52', Heung-Min 85'
Polska piłka w 2016 roku [TOP 10 WYDARZEŃ]
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?