Trener Lecha Poznań przed meczem z Cracovią: Robimy dużo, by poprawić grę w ofensywie

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Filip Marchwiński w ostatnim meczu strzelił dwa gole. Liczymy na jego bramkę także w niedzielę przeciwko Cracovii.
Filip Marchwiński w ostatnim meczu strzelił dwa gole. Liczymy na jego bramkę także w niedzielę przeciwko Cracovii. Adam Jastrzębowski
Lech Poznań w niedzielę o godz. 17.30 przy komplecie publiczności zmierzy się z Cracovią. Dla obu zespołów to bardzo ważny pojedynek. Kolejorz walczy o mistrzostwo Polski, jest na trzecim miejscu w tabeli, mając 51 punktów w dorobku. "Pasy" zaś znajdują się tuż nad strefą spadkową z 32 punktami, mając tylko dwa "oczka" zapasu nad Koroną Kielce. Nie będzie więc to dla podopiecznych Mariusza Rumaka łatwy pojedynek, bo goście są w sytuacji, że muszą szukać punktów, gdzie się da.

W tym tygodniu pojawiła się informacja z UEFA, że do rozgrywek pucharowych nie zostaną dopuszczone kluby rosyjskie i w związku z tym zespół, który sięgnie po mistrzostwo Polski, rozpocznie eliminacje Ligi Mistrzów od II rundy. To oznacza, że przejście tego etapu rozgrywek, zapewni już grę w fazie ligowej minimum Ligi Konferencji Europy. Najłatwiejszą drogę spośród polskich drużyn miałby Lech Poznań. A to wszystko przez... rozstrzygnięcia w Rumunii. CFR Cluj straciło szanse na wywalczenie mistrzostwa, w związku z tym poznaniacy byliby w II rundzie rozstawieni i trafiliby na zespół z niższej półki.

- Jesteśmy świadomi, że droga do Europy, dla mistrza Polski, jest łatwiejsza niż rok temu, ale żeby zdobyć tytuł, musimy wygrać z Cracovią

- przyznał na konferencji prasowej przed meczem z Pasami, trener Lecha Poznań Mariusz Rumak.

Wszystko w głowach i nogach piłkarzy

Kibice wierzą, że Kolejorz swoją szansę wykorzysta. Świadczy o tym choćby frekwencja na dwóch najbliższych domowych meczach. Nie tylko spotkanie z Cracovią zobaczy komplet widzów. Wszystkie bilety sprzedano też na pojedynek z Legią. Teraz więc już wszystko w nogach i głowach piłkarzy. Ostatnio co prawda nie zachwycali, ale jak zapewnia szkoleniowiec poznańskiego zespołu, gol w doliczonym czasie w Łodzi, dający wygraną podbudował szatnię.

- W końcówce meczu z ŁKS nie chodziło o taktykę, a o team spirit i spójność drużyny. Piłkarze dali energię, zespół zareagował fenomenalnie i to wzmacnia zespół. Mam ambitną drużynę, która zawsze chce grać lepiej

- podkreślał Mariusz Rumak.

Podczas przygotowań do niedzielnego meczu, Kolejorz miał pracować nad poprawą gry w ofensywie. Od początku wiosny poznaniacy mają bowiem duże problemy z tworzeniem sytuacji bramkowych.

- Robimy dużo, by poprawić naszą grę w ofensywie. Chcemy tworzyć więcej sytuacji. Akcenty treningowe tak są położone, żeby mocno poprawić skuteczność. Powrót Mikaela Ishaka już sprawił, że zdobywamy więcej goli. Dwa razy do bramki ŁKS trafił Filip Marchwiński, dwie asysty zanotował Andersson. Ofensywa to jest wypadkowa wielu rzeczy

- powiedział Mariusz Rumak.

Milczenie jest złotem?

Padło też pytanie o sytuację z meczu i konferencji w Łodzi, kiedy rzekomo piłkarze nie chcieli przybijać z trenerem "piątek", po zdobyciu gola i o zachowaniu trenera po pytaniu, czy Lech nadal liczy się w walce o mistrzostwo. Mariusz Rumak powiedział wtedy, że eksperci co tydzień oceniają jego pracę i w zależności od wyniku, albo skreślają, albo dopisują jego drużynę, do grona faworytów. Zostało to odebrane negatywnie, bo okazało się, że trener, choć deklarował, że nie przejmuje się opiniami na swój temat, jednak czuje się nimi dotknięty. Wielu kibiców uważa, że szkoleniowiec Lecha powinien bardziej panować nad emocjami.

- To jest już żart w szatni. Ostatnio "Sali" wszedł i mówi: "Trenerze, mamy konflikt". Odpowiedziałem: "kto ma konflikt, jaki konflikt?". "My, we dwóch. Byłem u mechanika i mi powiedział, że mamy konflikt". Zaczęliśmy się z tego śmiać. Co mam powiedzieć? Każde słowo, każdy gest... Jak zamknę lewe oko, to ktoś pomyśli, że lewej strony nie lubię. Bądźmy sobą. Nic się nie dzieje. Co z tym zrobić w takich sytuacjach jak w Łodzi? Przestanę mówić. Będę odpowiadał króciutko, lakonicznie. Nie będę sobą, ale może lepiej powiedzieć jedno słowo mniej niż za dużo. Ja nie jestem od tego, żeby to oceniać. Natomiast powiem szczerze, że bardzo poważnie mówię, żeby odpowiadać "Jesteśmy dobrzy tu, dobrzy tam... Dziękuję, następne pytanie". Nie unikać odpowiedzi, z pełnym szacunkiem, ale może lepiej zamilknąć

- powiedział Rumak.

Byłoby znakomicie, gdyby w niedzielę, po spotkaniu z Cracovią, nikt już nie musiał roztrząsać, co miał na myśli trener, tylko wszyscy mówili o świetnej grze jego piłkarzy. Lechowi bardzo potrzebny jest mecz, w którym od początku do końca będzie miał kontrolę, wygra przekonująco i na własnych warunkach.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Ci piłkarze i trenerzy byli związani z Cracovią i Lechem Poz...

Obserwuj nas także na Google News

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trener Lecha Poznań przed meczem z Cracovią: Robimy dużo, by poprawić grę w ofensywie - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24