Petr Nemec do Gdyni zabrał ze sobą Sławomira Mazurkiewicza, Damiana Krajanowskiego, Omara Jaruna, Ensara Arifovicia oraz Bartłomieja Niedzielę. - Można powiedzieć, że wracam na stare śmieci - mówi Krajanowski. - Pozostawiłem tam jakieś wspomnienia, ale myślę, że nie będzie to mecz przyjaźni. Teraz jestem w Arce Gdynia i z nią walczę o ligowe punkty. Szacunek pozostał, kilku chłopaków dobrze kojarzę, kojarzy ich również nasz trener.
W podobnym tonie wypowiada się Mazurkiewicz. - Mecz z Flotą to normalne ligowe spotkanie - mówi obrońca. - Musimy wygrać i przywieźć do Gdyni komplet punktów. Nie traktuję sentymentalnie tego powrotu. Mamy swój cel z Arką i interesuje nas pełna pula. Zamknąłem pewien rozdział. We Flocie spędziłem dwa lata , które mile wspominam. Jestem zadowolony z pracy jaką wykonałem w tym klubie i z tego, co udało nam się wspólnie osiągnąć. Dziś myślę tylko i wyłącznie o Arce.
A jak do meczu z byłym pracodawcą podchodzi Petr Nemec? - Flota to dla mnie rywal jak każdy inny - lakonicznie mówi opiekun arkowców. A czy opiekun Arki ma dobre wspomnienia z Floty? - Nie - słyszymy w odpowiedzi.
Źródło: Dziennik Bałtycki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?