Trenerski dwugłos po meczu Chrobry Głogów – Arka Gdynia (KONFERENCJA)

Oktawian Jurkiewicz
Grzegorz Niciński, Arka Gdynia
Grzegorz Niciński, Arka Gdynia Tomasz Bołt / Polskapresse
Beniaminek 1. ligi bezbramkowym remisem z Arką zapewnił sobie utrzymanie. Wszystko dzięki porażce GKS-u Tychy z Olimpią Grudziądz. Sprawdź co mieli do powiedzenia trenerzy obu klubów po tym spotkaniu.

Ireneusz Mamrot (Chrobry Głogów): - Szkoda, że nie było kibiców, bo mimo że zabrakło bramek, mecz był bardzo fajny. Bardzo otwarty z obu stron. My mieliśmy klarowniejsze sytuacje i szkoda, że nie wykorzystano przynajmniej jednej z nich. Wyjaśniła się jednak sytuacja w tabeli - osiągnęliśmy swój cel i utrzymaliśmy się w pierwszej lidze. Mimo tych wszystkich nieszczęść, które dotknęły nas wiosną. Po tej pladze kontuzji to naprawdę duże osiągnięcie. Mamy jeszcze swój dalszy cel. Chcemy skończyć być na miejscu, które gwarantowałoby to utrzymanie nawet wtedy, gdyby nie wycofała się Flota. Dla nas sezon więc się nie skończył. Gramy dalej o punkty.

Grzegorz Niciński (Arka Gdynia): - Ciężko gra się bez publiczności, ale myślę, że to był dobry mecz. Przede wszystkim otwarty. Graliśmy dziś etapami. Mieliśmy dobre momenty, ale i słabsze. Sytuacji bramkowych zdecydowanie więcej miał Chrobry. Troszeczkę uratowały nas słupki. W końcówce już każdy dążył do zwycięstwa. Pewnie Irek czuje niedosyt przez te niewykorzystane okazje. My tez mogliśmy zachować się lepiej przy swoich, ale trudno. Kończy się maraton - trzeci mecz w ciągu siedmiu dni. Zespół mocno to odczuł. Trzeba się zregenerować i powalczyć o punkty w następnych kolejkach, by sezon zakończyć jak najwyżej w tabeli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24