Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trenerzy po meczu Energetyk - GKS Katowice (KONFERENCJA)

Wojciech Grzegorzyca
Kazimierz Moskal
Kazimierz Moskal Mikołaj Suchan/Dziennik Zachodni
Energetyk ROW Rybnik przegrał na własnym stadionie w derbach Śląska z GKS-em Katowice 4:0. Zespół z Katowic po długim okresie czasu sięgnął po komplet punktów. Kazimierz Moskal może być zadowolony z postawy swojego zespołu w dzisiejszym meczu. Rybniczanie natomiast po raz kolejny rozegrali nie najlepsze spotkanie, co utrudnia im walkę o utrzymanie.

Trener GKS-u Katowice, Kazimierz Moskal:

Na pewno to zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Czekaliśmy bardzo długo tej wiosny na tą wygraną. Nie ukrywam, że gdzieś tam w szatni kilka dni temu rozmawialiśmy na ten temat; że na jesieni pojechaliśmy do Łęcznej na pierwszy mecz, przegraliśmy 3:0 i później mieliśmy Energetyka, bo z Arką mecz był przełożony. Wygraliśmy u siebie i gdzieś tam rzeczywiście ruszyło, wygraliśmy kilka meczy pod rząd. To zwycięstwo na pewno będzie miało swoją większą wartość, jeśli w środę w Ząbkach też powalczymy o punkty i coś stamtąd przywieziemy. Takiego meczu się spodziewałem. Wiedzieliśmy, że będzie trudno, będzie bolało. Ten mecz nie zawsze nam się układał tak, jak byśmy chcieli. Natomiast ważne jest to, że nie straciliśmy bramki. Strzeliliśmy pierwsi i to jakby otworzyło nam drogę do tego sukcesu. Myślę, że trochę za wysokie to zwycięstwo, ale tak to właśnie bywa, kiedy strzela się jedną bramkę na wyjeździe, później obraz gry ulega zmianie.

Trener Energetyka ROW Rybnik, Jan Furlepa:

Popsuliśmy święto w Rybniku. Dla kibiców przede wszystkim, bo na prawdę atmosfera meczu była na wysokim poziomie. My odstawaliśmy jednak - można powiedzieć - od tego poziomu. Uważam, że pierwsza połowa była wyrównana, bo i GieKSa miała sytuacje, i my mieliśmy sytuacje. Jednak błąd w ustawieniu środkowych obrońców spowodował, że przegrywaliśmy 1:0. Na pewno tu zaryzykowałem bardzo mocno w ustawieniu, bo uważam, że nasza sytuacja w tabeli tego wymagała. Niestety, ja biorę odpowiedzialność za wynik, można powiedzieć od 1:0, bo zespół jakby stracił pewność siebie i dostaliśmy następne bramki. Wynik poszedł w świat. Wiedzieliśmy z kim gramy. Na prawdę uważam, że zespół Katowic piłkarsko na dzisiaj jest lepszym zespołem, co pokazał nam na boisku. Spodziewałem się po zespole może trochę więcej determinacji w niektórych sytuacjach. One raczej przeważyły o tym, że wynik jest taki, a nie inny. Dziewięć kolejek do końca - można powiedzieć wróciliśmy do punktu wyjścia. Gdyby były trzy punkty, na pewno nasza sytuacja w tabeli byłaby lepsza. W tej chwili musimy się ogarnąć. Uważam, że dla piłkarzy najważniejsze jest to, że już w środę jest następny mecz. Najbardziej trenera boli to, że tracimy punkty i trzech środkowych obrońców nie będzie grało w następnym meczu. To jest ból, ale mówię - musimy sobie z tym dać radę, bo nikt nam nie pomoże. Uważam, że zespół w następnym meczu wyjdzie i będzie chciał wygrać, żeby dalej walczyć o to miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24