Trójkolorowym Okiem: Jak utrzymać się w pierwszej ósemce?

Sebastian Gladysz
Górnik Zabrze stoczy w najbliższym czasie bój o czołową ósemkę ligi
Górnik Zabrze stoczy w najbliższym czasie bój o czołową ósemkę ligi wojciech matusik/Gazeta Krakowska
To już drugi sezon, podczas którego po fazie zasadniczej przychodzi dodatkowa, siedmiokolejkowa runda finałowa. I także po raz drugi kibice Górnika muszą się przygotować na nerwówkę do ostatniej kolejki. „Trójkolorowi” balansują na krawędzi, gromadząc po jednym punkcie. Rywale niebezpiecznie się zbliżają, dlatego każdy mecz będzie miał teraz ogromne znaczenie.

Na pytanie zawarte w tytule najłatwiej odpowiedzieć – wygrać wszystkie trzy pozostałe mecze. Jest to bez wątpienia prawda. Zabrzanie mają wszystko we własnych rękach, sporym handicapem wydaje się brak konieczności liczenia się z wynikami innych zespołów. Tylko jakie są szanse na takie rozwiązanie? Prawdopodobieństwo jest dość małe, choć oczywiście wszyscy kibice Górnika by sobie takiego życzyli. Co jednak, jeśli coś pójdzie nie tak i podopieczni Roberta Warzychy stracą gdzieś punkty?

Można już powoli typować, kto z górnej ósemki będzie zamieszany w walkę o grupę mistrzowską i kto będzie się ją starał rzutem na taśmę wyrwać rywalom mimo przebywania obecnie pod kreską. Ta pierwsza grupa to Wisła Kraków, Lechia Gdańsk, Podbeskidzie Bielsko-Biała i Górnik Zabrze. Kto będzie atakował? Z pewnością Korona Kielce, a także odświeżona Pogoń Szczecin. Potem różnica miejsc i punktów robi się coraz większa i można przypuszczać, że to właśnie ta szóstka stoczy ze sobą bój o cztery miejsca w górnej połówce tabeli.

Skupmy się na analizie szans Górnika. Czternastokrotnych mistrzów Polski czeka jeszcze domowy mecz z Bełchatowem, wyjazd do Szczecina i pojedynek z bydgoskim Zawiszą u siebie. Absolutnym priorytetem jest zwycięstwo w poniedziałek z „Brunatnymi”. Będzie ono o tyle istotne, że zabrzanie będą mogli do niego przystępować jako zespół z dziesiątego miejsca w tabeli, jeśli wszystkie wyniki ułożą się nie po jego myśli. Ewentualna strata punktów sprowadzi ich do roli atakującego, a nie broniącego przewagi.

Prawdziwym testem będzie jednak mecz w Szczecinie. Przyjmując, że po 28 kolejce zostanie zachowany status quo w ligowej tabeli, to spotkanie będzie mogło decydować o wszystkim. Kluczowe będzie nieprzegranie z Pogonią. Dlaczego? To pozwoli zachować przewagę punktową nad „Portowcami”, którzy w ostatniej kolejce zmierzą się na Łazienkowskiej z Legią. Natomiast zwycięstwo „Górników” z Pogonią może ich znacznie przybliżyć lub wręcz zapewnić byt w pierwszej ósemce.

W nadchodzącej kolejce kibice Górnika powinni zwrócić uwagę w szczególności na pojedynek Podbeskidzia z Wisłą. Remis w tym spotkaniu nie da nikomu pewnego utrzymania, pozwoli także zabrzanom na doskoczenie do obu zespołów w przypadku zwycięstwa nad Bełchatowem. Wygrana Wisły nad „Góralami” da drużynie Kazimierza Moskala pewną pierwszą ósemkę i wpędzi bielszczan w ogromne kłopoty. Podopiecznym Leszka Ojrzyńskiego nie sprzyja terminarz – będą musieli jeszcze pojechać do Gliwic, a także przyjąć u siebie Lecha. To właśnie w nich upatruję drużynę, którą Górnik może i powinien przeskoczyć w tabeli.

Czemu jest to takie ważne? Bo za plecami zabrzan czai się Korona Kielce, drużyna niepokonana w tym roku. Ekipa Ryszarda Tarasiewicza spisuje się na wiosnę fantastycznie, punktuje regularnie, a zawodnicy otwarcie przyznają, że ich celem jest awans do grupy mistrzowskiej. I to może im się udać – najpierw zagrają u siebie z Ruchem, potem odwiedzą Wisłę w Krakowie i w końcu stoczą bój z Lechią w Kielcach. Terminarz nie najłatwiejszy, ale też ciężko wskazać spotkanie, w którym „Złocisto-krwiści” byliby na z góry straconej pozycji.

Próba przewidzenia tego, jak mogą się potoczyć losy tych drużyn przypomina wróżenie z fusów. Za kilka dni wszystkie analizy mogą być już nieaktualne i trzeba będzie tworzyć nowe. Największe jednak szanse na zapewnienie sobie spokojnego bytu zdają się mieć Lechia i Wisła – i to już w najbliższej kolejce. Wisła, jak wspomniano, zagra w Bielsku, natomiast „Biało-zieloni” we Wrocławiu ze słabym przecież wiosną Śląskiem. Zawodnicy ze Szczecina zmierzą się z Cracovią przy Kałuży, ale dla nich najważniejsze będzie spotkanie z Górnikiem. Jeśli go nie wygrają, będą na straconej pozycji. I najpewniej zagrają w grupie spadkowej.

Dlatego uważam, że ostateczny bój rozegra się między Podbeskidziem, Górnikiem, a Koroną. Ktoś z tej trójki będzie musiał bronić się przed spadkiem. To wszystko jednak tylko przypuszczenia. Tak podpowiada zdrowy rozsądek – najbardziej prawdopodobny jest właśnie taki ciąg zdarzeń, nie zapominajmy jednak, że mamy do czynienia z Polską Ekstraklasą. Niektóre wyniki są tak zaskakujące, jak gdyby zwycięzcę wyłaniano za pomocą rzutu monetą. O wszystkim może zadecydować ostatnia kolejka, kiedy to naprzeciwko piłkarzy Warzychy na boisku wyjdzie bydgoski walec, który jak do tej pory wiosną rozjeżdża swoich rywali. Kiedyś jednak ich wspaniała seria musi się skończyć.

Może właśnie w Zabrzu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24