Unia Tarnów: Awans to dopiero początek wyzwania

Grzegorz Domagalski
Po awansie Unia miała okazję zmierzyć się z Wisłą Kraków
Po awansie Unia miała okazję zmierzyć się z Wisłą Kraków Michał Gąciarz/Gazeta Krakowska
Kiedy 27 maja, na dwie kolejki przed końcem rozgrywek III-ligi małopolsko-świętokrzyskiej, tarnowska Unia po remisie w Limanowej zapewniła sobie awans, radości w Tarnowie nie było końca. Teraz klub czekają jednak większe wyzwania, nie tylko sportowe.

Kiedy 27 maja, na dwie kolejki przed końcem rozgrywek III-ligi małopolsko-świętokrzyskiej, tarnowska Unia po remisie w Limanowej zapewniła sobie awans, radości w Tarnowie nie było końca. Wierni przez cały sezon kibice wyszli na ulice swojego miasta i na chwilę zapomnieli o wszystkich problemach, z którymi od dawna zmaga się ich ukochana drużyna. Piłkarze „Jaskółek”, którzy od miesięcy grali praktycznie za darmo, zyskali sobie ogromny szacunek sympatyków, pokazując ogromne przywiązanie do barw klubowych, tak rzadkie w dzisiejszych czasach.

Dodatkowo już dwa dni po meczu dającym Unii awans, kibice mieli okazję do świętowania sukcesu swojej drużyny z zaprzyjaźnionymi fanami Wisły Kraków, podczas towarzyskiego meczu rozegranego w Tarnowie. To spotkanie pełniło także inną, niemniej ważną rolę dla tarnowskiego klubu – pieniądze z tego meczu posłużyły na wsparcie świecącej pustkami klubowej kasy „Jaskółek”. Mobilizacja wśród kibiców obu klubów, sprawiła, że na meczu zjawiło się 7 tysięcy osób.

Oczywiście była to tylko kropla w morzu potrzeb Unii, a kibice zaczęli drżeć o licencję na grę w drugiej lidze. Rozpoczęło się rozpaczliwe poszukiwanie sponsorów, których wsparcie pomogłoby zatrzymać w klubie obecnych zawodników oraz dokonać niezbędnych wzmocnień. Ostatecznie Unia licencję otrzymała, jednak poza kilkoma firmami z regionu, nie udało się jak na razie znaleźć nikogo, kto zagwarantowałby klubowi normalne funkcjonowanie. Powrócił po raz kolejny temat tarnowskich Azotów – krajowego potentata nawozów sztucznych, którego notowania na giełdzie w ostatnim czasie idą mocno w górę. Azoty od lat milionami złotych wspierają w Tarnowie żużel, zapominając według kibiców o piłce. Swoje niezadowolenie z takiej sytuacji fani „Jaskółek” wyrażali wielokrotnie, chociażby za pomocą transparentów podczas meczu Ligii Europy pomiędzy zaprzyjaźnioną Wisłą Kraków i Standardem Liege. Ostatnio kibiców piłkarskich jeszcze bardziej rozwścieczył fakt, że Zakłady Azotowe postanowiły sponsorować… narciarzy.

W ostatnich dniach klubowi na ratunek przybył Urząd Miasta, który wsparł Unię kwotą 71 tysięcy złotych. W najbliższym czasie, będzie to musiało wystarczyć. Czy jest to możliwe? Pocieszający może być fakt, że w rundzie jesiennej, piłkarzy Unii ominą dalekie wyjazdy, na które obecnie klubu nie byłoby stać.

Tymczasem zawodnicy „Jaskółek” trenują i przygotowują się do nowego sezonu pod opieką trenera Tomasza Kijowskiego. W drużynie testowanych jest kliku młodych zawodników, jednak ciężko oczekiwać w obecnej sytuacji znaczących wzmocnień.

Tarnowscy fani nie tracą jednak nadziei, z niecierpliwością oczekując na start ligi, a chętnych do przychodzenia na stadion na pewno nie zabraknie. Poprzedni sezon pokazał, że nawet bez pieniędzy da się grać w piłkę i osiągnąć sukces. Jeśli jednak w najbliższym czasie w klubowych finansach nic się nie zmieni, może się okazać, że na 2. ligę wierni kibice i walczący(za darmo) piłkarze, to jednak za mało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24