Vranjes rządzi w Lechii. Znowu trafił i bynajmniej nie z karnego

jac
Stojan Vranjes
Stojan Vranjes Przemysław Świderski/Dziennik Bałtycki
Stojan Vranjes ma w Lechii Gdańsk niepodważalną pozycję. Gra w zasadzie nieprzerwanie od momentu kiedy został zakontraktowany. Jak poradził sobie w zremisowanym 3:3 spotkaniu z Ruchem Chorzów?

Vranjes to zawodnik do atakowania i kreowania, nie do odbierania i bronienia. Już wcześniej napomknęliśmy, że ustawianie Bośniaka bliżej obrońców niż napastnika zarzyna drużynę i jego samego. To piłkarz, którego naturalnym środowiskiem jest dziesiątką. Jeżeli na niej gra, to czuje swobodę, nabiera luzu, łatwiej sprzedaje to, czego się nauczył. Jeśli jednak dostaje nadprogramową liczbę zadań w defensywie, wtedy znika z pola widzenia, staje się trybem w maszynie. Trener Joaquim Machado w pierwszych meczach o tym nie wiedział. Dopiero w kolejnych przekonał się, że to nie czcze gadanie. Na mecz z Ruchem wystawił Vranjesa w jednej linii z Danijelem Aleksiciem. Tę dwójkę ubezpieczać miał Ariel Borysiuk – jedyny defensywny pomocnik.

Vranjes swoje zrobił. Był pod grą? Był. Strzelił gola? Strzelił. Wypracował kilka akcji? Wypracował. Dość powiedzieć, że już po kilkudziesięciu sekundach meczu niemal zapisał sobie dwie asysty. Jedną akcję zepsuł jednak Bartłomiej Pawłowski, a w drugiej w ostatniej chwili zareagował stoper przeciwnej drużyny. Vranjes powodów do narzekania mimo wszystko mieć nie powinien. Zdobył swoją czwartą bramkę w sezonie i zarazem pierwszą z gry. Dotąd strzelał jedynie z rzutów karnych. W ogóle z jedenastu jego trafień dla Lechii aż siedem padło z jedenastego metra.

Bośniak to jeden z najważniejszych piłkarzy Lechii. Ufali mu trener Michał Probierz i Ricardo Moniz, teraz zaufał Machado. U dwóch pierwszych zagrał we wszystkich meczach, w których mógł, od początku do końca. Machado też zawsze posyła go do pierwszego składu, niemniej dwukrotnie zdjął przed ostatnim gwizdkiem.

Jesteśmy ciekawi, jak rozwinie się współpraca Vranjesa z numerem jeden w ataku, Antonio Colakiem (2 mecze, 2 gole), i w dalszej perspektywie z Kevinem Friesenbichlerem (1 mecz, 1 gol). Wszyscy wymienieni mają papiery na granie. Tylko czy znajdą wspólny język – oto jest pytanie.

Statystyki Stojana Vranjesa z meczu z Ruchem Chorzów:
Czas gry: 90 minut
Strzały celne: 1 (0+1)
Strzały niecelne: 2 (2+0)
Podania celne: 16 (10+6)
Podania niecelne: 6 (2+4)
Dośrodkowania celne: 1 (1+0)
Dośrodkowania niecelne: 2 (2+0)
Przechwyty: 3 (2+1)
Straty: 2 (1+1)
Faulował: 1 (1+0)
Był faulowany: 0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24