W Rzeszowie Stal podejmuje Przebój

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Stal Stalowa Wola 1:3 Górnik Zabrze
Stal Stalowa Wola 1:3 Górnik Zabrze Damian Jędrusiński (Ekstraklasa.net)
Przebój Wolbrom zagra dzisiaj w Rzeszowie ze Stalą o godz. 16, a więc mecz odbędzie się przy sztucznym oświetleniu.

Wolbromianie nader rzadko mają okazję do występów właśnie w takich okolicznościach. Poprzednio występowali przy świetle w Ostrowcu Świętokrzyskim, jeszcze wcześniej w Łęcznej. Teraz znów przyjdzie im się zaznajomić z jupiterami.
- Na pewno jest to jakaś atrakcja widowiska - mówi kapitan wolbromian Jarosław Rak. - Światła są słabe, bo skierowane na tor żużlowy, więc gra się prawie po omacku. Bardzo lubiłem zawsze grę przy światłach, gdyż gra się fajnie. Szkoda tylko, że późno odbędzie się mecz, lepiej, by tę kolejkę przeniesiono na piątek. Graliśmy do tej pory w meczach na szczycie, które decydowały o 1., 2. czy 3. miejscu. Teraz jesteśmy na samym dole.

Przebój jest przedostatni, Stal natomiast zajmuje 15. lokatę. Będzie to więc starcie drużyn, którym zależy na tym, by nie być w strefie spadkowej.

- Musimy ostro walczyć, by nie osiąść na samym dnie - mówi kapitan wolbromskiej jedenastki. - Bardzo przykre byłoby to, gdybyśmy przez całą zimę musieli patrzeć na tabelę od dołu. A niestety sądzę, że przegrana w Rzeszowie właśnie zepchnęłaby nas na dno.

Stal Rzeszów spisuje się w lidze równie kiepsko jak Przebój, ale ma dwa punkty więcej. Ostatnio nastąpiła zmiana trenera - Czesława Palika zastąpił Andrzej Szymański, który prowadził ten zespół w III lidze. Efektem było zwycięstwo rzeszowian w Łowiczu z Pelikanem. Do tej pory wolbromianom nieszczególnie wiodło się w spotkaniach z rzeszowianami. W meczu u siebie zremisowali 1:1, na wyjeździe odnieśli porażkę 1:2.

- Pamiętam tamten mecz, odbywał się w prawdziwym błocie - mówi Jarosław Rak. - Teraz też zapowiada się błotna bitwa, bo aura nie sprzyja. Spodziewam się bardzo twardej walki, gdyż nikt przecież nie będzie odpuszczał, nikt też nie będzie chciał przegrać.

Wolbromianie są w dobrej kadrowo sytuacji. Wszyscy zawodnicy są do dyspozycji trenera Roberta Orłowskiego oprócz Patryka Kiczyńskiego, który wciąż zmaga się z kontuzją. Poza nim nikt nie pauzuje z powodu urazów czy kartek.
Wolbromianie zastanawiali się, czy nie potrenować trochę przy sztucznym świetle. Doszli jednak do wniosku, że nie ma sensu.

- Wyjdziemy na boisko w Rzeszowie i nie będziemy się dziwić, że świecą jupitery - śmieje się Jarosław Rak. - W końcu każdy z nas grał już przy światłach.
Wolbromian czeka jeszcze jeden pojedynek przy światłach - za tydzień w Jastrzębiu-Zdroju. Jak wyjdą podopiecznym trenera Orłowskiego te występy przy sztucznym oświetleniu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24