Do końca roku Widzew podpisze umowę na stadion

Przy al. Piłsudskiego już rozpoczęły się prace rozbiórkowe - zdemontowano między innymi stadionowy zegar, a biura klubu zostały już przeniesione w inne miejsce. Na razie z obiektu będą korzystać jeszcze piłkarze, którzy właśnie tutaj odbędą grudniowe treningi pod okiem Wojciecha Stawowego.

Do końca roku na pewno zostanie podpisana umowa z właścicielem obiektu - mówi Michał Kulesza, rzecznik prasowy Widzewa. To, że do tej pory umowa nie została jeszcze zawarta, niczego nie zmienia, bo - jak się dowiedzieliśmy - wielkim orędownikiem goszczenia Widzewa w Piotrkowie Trybunalskim jest prezydent Krzysztof Chojniak. I trudno się dziwić, bo przecież Widzew, choć przeżywa problemy sportowe, to nadal wielka marka w Polsce. Obiekt przeszedł niedawno inspekcję Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wskazano kilka mankamentów, które muszą zostać wyeliminowane, by stadion został dopuszczony do rozgrywek pierwszej ligi. - Nie jest to jakiś wielki problem. Być może część niezbędnego wyposażenia uda nam się przenieść z Łodzi - dodaje Kulesza.

Jest więc właściwie przesądzone, że wiosną widzewiaków będą oglądać kibice w Piotrkowie Trybunalskim. Raczej nie powinno być problemów z kupnem biletów, bo stadion ma blisko 3-tysięczną pojemność, a trudno przypuszczać, by aż tylu fanów przyjeżdżało na mecze z Łodzi. Zresztą jesienią większość meczów przy Al. Piłsudskiego cieszyła się mniejszym zainteresowaniem fanów, ale pewnie głównie wynikało to z faktu, że drużyna była słaba. Wiosną, zgodnie z zapowiedziami, ma być dużo mocniejsza. Obecnie piłkarze Widzewa wypoczywają po trudach rundy jesiennej, ale nie oznacza to, że rozpoczęli zimowe urlopy. Już w poniedziałek cała drużyna ma stawić się w Łodzi i do 17 grudnia będzie trenować. W tym czasie trener Stawowy chce zrobić wstępną selekcję oraz przeprowadzić badania wydolnościowe piłkarzy. Przygotowania do wiosny rozpoczną się 6 stycznia.

Fibak: Radwańska i Janowicz prowadzą wygodne życie. U innych tak nie jest...