Fanatycy łódzkiego Widzewa twardo trzymają się swojego postępowania i nie mają zamiaru iść na ustępstwa. Już drugi raz z rzędu nie będą wspierać swoich piłkarzy żywiołowym dopingiem. To protest za, ich zdaniem niesłuszne i bezprawne ukaranie osób prowadzących doping mandatami i zakazami stadionowymi przez kierownika ds. bezpieczeństwa - Grażynę Dziegiecką. Sytuacji nie ociepla nawet mecz przyjaźni z Ruchem Chorzów. Śląscy fani w pełni popierają postawę kolegów i razem z nimi nie postawią nogi na Piłsudskiego.
Ku ironii losu - gospodarze pokazali, że potrafią grać niezłą piłkę nawet w obliczu piknikowej atmosfery na trybunach. Tydzień temu skazywano ich na porażkę ze Śląskiem Wrocław. Tymczasem jak na złość pokazali co potrafią. Chociaż w kadrze nastąpiła totalna rewolucja, a miejsce doświadczonych, zajęli ci mniej ograni oraz nieopierzona młodzież, okazało się, że to wszystko może wyjść jeszcze na dobre. Skupienie na treningach i atmosfera ciężkiej pracy dały efekty - Widzew dawno nie pokazał się z tak dobrej strony. Zwłaszcza w drugiej połowie budował składne ataki pozycyjne i znakomicie rozgrywał piłkę. W efekcie sprawił olbrzymią niespodziankę, zwyciężając mistrza Polski 2:1.
Morale na pewno się podniosło, ale wciąż jest jeszcze sporo do udowodnienia. Przypomnijmy, że łodzianie rozpoczęli nowy sezon od wpadki w Pucharze Polski z Piastem Gliwice. Wtedy zagrali żenująco, ze Śląskiem wręcz przeciwnie. Póki co przylega więc do nich łatka drużyny chimerycznej. Jeżeli chcą się jej pozbyć, muszą z wicemistrzem zagrać co najmniej tak samo jak z mistrzem.
WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Właśnie w nie do końca pewnej postawie Widzewa, swojej rehabilitacyjnej szansy powinien upatrywać Ruch, który ostatnimi czasy nie ma krzty powodu do radości. Najpierw blamaż w dwumeczu eliminacyjnym do Ligi Europy z Viktorią Pilzno (0:7 w całej rywalizacji), potem ostre lanie w Poznaniu od Lecha (0:4). Pasmo wielkich nieszczęść - tak najkrócej można podsumować wydarzenia na Cichej.
Na ich szczęście, tym razem przeciwnik jest znacznie mniej wymagający, przynajmniej na papierze. Kadrowo nie ma porównania - chorzowianie wypadają lepiej, a na dodatek drzemie w nich olbrzymia sportowa złość i żądza odkucia się za niepowodzenia. Bo jak nie teraz, to kiedy ? Kolejna porażka i to z teoretycznie słabszym rywalem, tylko pogłębi frustrację. Z kolei ewentualne zwycięstwo wleje w serca masę optymizmu i da nadzieję na lepsze jutro.
Na stadionie im. Ludwika Sobolewskiego nie gra się jednak łatwo. Wystarczy wspomnieć, że w ubiegłym sezonie na 15 rozegranych spotkań: pięć kończyło się po myśli miejscowych, sześciokrotnie padał remis i tylko cztery razy górą byli przyjezdni. Dodatkowo Widzew wydaje się zaliczać duży progres w ataku.
To duży atut przy starciach z "Niebieskimi", narzekającymi na problemy linii obrony. Owa formacja kompletnie kuleje. Zamiast pomagać w neutralizacji natarć, przyczynia się do wbijaniu gwoździ do trumny. Coś takiego jak krycie po prostu nie istnieje. Aż przykro patrzeć co dzieje się z drugim teamem poprzedniego sezonu. Nikt by nie pomyślał, że w poprzednich rozgrywkach zaszedł na tak daleko.
Niestety nawet zyskanie niebanalnych wzmocnień nie pomogło w utrzymaniu dotychczasowej stabilności. Jeden ubytek okazał się aż nadto fatalny w skutkach, a mowa o odejściu trenera Waldemara Fornalika. Jego brat - Tomasz, jak na razie nie potrafi uporządkować dającego się we znaki chaosu. W sobotę ma okazję rozpocząć zmazywanie plam na honorze. Nie może jednak liczyć skorzystać z usług pomocników Gabora Straki i Mindaugasa Panki. Obaj zmagają się z kontuzjami. Co ciekawe ten drugi jeszcze do niedawna bronił barw sobotniego oponenta.
Kto zgarnie trzy punkty na Piłsudskiego? Czy RTS udowodni, że znajduje się w dobrej dyspozycji i wcale nie jest chimerykiem? A może Ruch wreszcie się odkuje i wkroczy na właściwe tory? Przekonamy się już niebawem.
Widzew wygra z Ruchem? A może to Niebiescy pokonają łodzian?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?