Wisła Kraków. Albert Rude: Ani słowa o Piaście. Najważniejszy jest najbliższy mecz

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Po przerwie na mecze reprezentacji Wisła Kraków wraca do ligowej rywalizacji. W sobotę o godz. 17.30 zagra w Głogowie z Chrobrym. „Biała Gwiazda” przed wyjazdem na to spotkanie ma duże problemy kadrowe. Szczególnie, że do listy nieobecnych dołączył Angel Rodado, najlepszy strzelec drużyny z ul. Reymonta.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Przedmeczowa konferencja prasowa rozpoczęła się od raportu kadrowego. Lista nieobecnych na mecz z Chrobrym jest długa. Wciąż do dyspozycji Alberta Rude nie będą bramkarze Kamil Broda i Anton Cziczkan. Ten pierwszy nie jest jeszcze w stu procentach gotowy do gry. Drugi trenuje z drużyną, ale ze względu na kwestie prawne, związane ze stałym pobytem w Polsce, nie może być brany pod uwagę do występu w najbliższym meczu.

O Angelu Rodado wiadomo, że został wyłączony z gry na kilka tygodni, minimum trzy, cztery. W najbliższych dniach zapadnie decyzja co do ewentualnego zabiegu operacyjnego kontuzjowanego barku Hiszpana.

Co do pozostałych, to indywidualnie trenują: David Junca (już na boisku), Patryk Gogół (zaczął biegać), Jakub Stępak (siłownia), Angel Baena (kontuzja kolana po sparingu ze Stalą Rzeszów). Rehabilitację po zabiegu więzadeł krzyżowych przechodzi natomiast Bartosz Talar.

Siłą rzeczy o kwestie zdrowotne już na początku konferencji prasowej przed meczem z Chrobrym pytany był trener Wisły Albert Rude. Jak zareagowała drużyna na uraz Angela Rodado? Hiszpański szkoleniowiec powiedział: - To prawda, Angel doznał kontuzji na ostatnim treningu. Jeśli tracisz zawodnika, to tracisz pewne rzeczy w drużynie. Jeśli np. Basha doznaje kontuzji, tracisz doświadczenie. Sapała ma kontuzję, tracisz jakość podań. Villar ma kontuzję, tracisz grę jeden na jednego. Jak wiecie, wraz z Angelem tracimy szanse na gole, okazje przed bramką rywala. Ze strony trenera najlepszą reakcją na coś takiego, jest praca drużyny. To jest najlepsza recepta na kontuzje w zespole!

Drużyna dostała czas na regenerację

Zawodnicy po pierwszym cięższym treningu pracy w przerwie na mecze reprezentacji, dostali kilka dni wolnego, żeby mogli spędzić ten czas z rodzinami, nieco „wyczyścić” głowy. Albert Rude podkreśla, że to był celowy zabieg przed zbliżającym się bardzo trudnym okresem dla wiślaków. - Zdecydowanie! Docisnęliśmy zawodników pod względem fizycznym, żeby doszli do swoich granic możliwości. Musieliśmy być bardzo dobrze przygotowani przed pracowitym miesiącem. Najważniejszą rzeczą był też odpoczynek, żeby mogli zregenerować się mentalnie wśród rodzin. Teraz nie będzie już przez najbliższy miesiąc czasu na wypoczynek i muszą być gotowi na to, co nadchodzi.

Wisła w przerwie na kadrę zagrała sparing ze Stalą Rzeszów, w którym nieoficjalne debiuty zaliczyli Karol Dziedzic i Billel Omrani. Rude nie pozostawia jednak wątpliwości co do tego, że obaj nie są jeszcze gotowi do tego, by brać ich pod uwagę na mecze ligowe: - Cały czas z nimi pracujemy i robią postępy z tygodnia na tydzień, ale wciąż mają dużo do poprawy. Jeszcze nie są gotowi na sto procent.

Testowanie zawodników z rezerwy

We wspomnianym sparingu zagrała też trójka zawodników, którzy na co dzień przypisani są do rezerw. Chodzi o Wiktora Szywacza, Marca Graua i Jakuba Niewiadomskiego. Zapytany czy po tym okresie oni w jakiś sposób zbliżyli się do pierwszej drużyny, hiszpański trener odpowiada: - To prawda, że Marc Grau, Szywacz i Niewiadomski spędzili z nami cały ten czas, zakończony meczem towarzyskim. Mieliśmy różnych zawodników z nami w ostatnim czasie, dla przykładu Tokarczyk w okresie przygotowawczym. Trenują z nami po to, żebyśmy mogli ocenić ich potencjał na tle zawodników z pierwszego zespołu. To jest najważniejsze dla klubu, żeby podjąć jak najlepsze decyzje i jednocześnie wypełniać luki w składzie zawodnikami z drugiej drużyny. Na najbliższy mecz żaden z nich nie będzie jednak włączony do kadry.

Wisła w przeciągu tygodnia zagra trzy niezwykle ważne mecze. Ten najbardziej medialny to oczywiście starcie z Piastem Gliwice w półfinale Pucharu Polski. Z punktu widzenia przyszłości klubu, ważniejszy jest jednak mecz w Głogowie. Będzie on toczył się jednak w innej otoczce niż spotkanie z gliwiczanami, na które przyjedzie ponad 30 tysięcy widzów. Jak poukładać to wszystko w głowach piłkarzy, żeby skupili się tylko na meczu z Chrobrym? O tym też mówił Albert Rude:

- Każdy pojedynczy mecz musimy traktować jak finał. Każde trzy punkty przybliżą nas do głównego celu. Mamy więcej meczów na wyjeździe niż w domu. Nasz sposób myślenia musi być więc bardzo jasny, musimy być bardzo mocno przygotowani na mecze na wyjazdach. W tym momencie nie ma nawet słowa na temat Piasta. Dla nas najważniejszy jest najbliższy mecz.

Cios w twarz w sparingu? Trener Wisły to lubi

Teoretycznie po meczach z bezpośrednimi rywalami w walce o ekstraklasę, Chrobry wydaje się być łatwiejszym przeciwnikiem. To jednak tylko teoria właśnie, bo głogowianie w tym roku przegrali zaledwie jeden mecz. I dlatego wiślacy nie mogą pomyśleć nawet przez moment, że w Głogowie czeka ich spacerek. Pytany o to czy zwraca na to uwagę swoim zawodnikom, Albert Rude mówi: - Jest jedna łatwa odpowiedź, jeśli mamy wątpliwości co do jakości naszego rywala. Wystarczy spojrzeć na ich ostatni mecz przeciwko Tychom. Grali znakomicie i wygrali. Dodatkowo my ostatni towarzyski mecz ze Stalą przegraliśmy. Dostaliśmy cios w twarz, jaki lubię. Ponieważ musimy zrozumieć, że każdy mecz w tej lidze będzie bardzo trudny, wyrównany. Nie ma znaczenia czy rywal jest z górnej części tabeli czy z jej dołu.

Na liście nieobecnych nie zostali tym razem wymienieni Vullnet Basha, Igor Sapała i Miki Villar. Dopytywany o tych piłkarzy, czy będą do jego dyspozycji na mecz z Chrobrym, Albert Rude powiedział: - Basha, Villar i Sapała są na końcowym etapie powrotu po kontuzjach, więc mogą być włączeni do składu.

Hiszpan mówił też o dyspozycji Kacpra Dudy i Jakuba Krzyżanowskiego, którzy nie pojechali na mecze młodzieżowych reprezentacji z powodu lekkich urazów. Jak to wygląda teraz? - Oni są gotowi na sto procent - powiedział krótko Rude.

Na koniec został zapytany czy rozważa zastąpienie Angela Rodado Michałem Żyro. Chodziło o to, że Hiszpan grał w meczu z Miedzią nieco niżej, można powiedzieć, że nawet na pozycji numer „dziesięć”, a podobnie ustawiany w sparingu ze Stalą był właśnie Żyro. Albert Rude powiedział: - Po pierwsze chcę podkreślić, że najlepszym zmiennikiem dla kontuzjowanego zawodnika jest praca zespołu. Kontuzja piłkarza na tak ważnej pozycji jak napastnik, wymaga zrobienia kroku do przodu. Oczywiście to będzie szansa dla niektórych zawodników, żeby się pokazać i określić nasze kolejne cele. Kontuzje są czymś normalnym na najwyższym poziomie i musimy być gotowi, żeby sobie z tym radzić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Albert Rude: Ani słowa o Piaście. Najważniejszy jest najbliższy mecz - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24