Marcin Baszczyński: Wisła powinna spokojnie zakwalifikować się do pucharów

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
Marcin Baszczyński
Marcin Baszczyński Mikołaj Suchan/Polskapresse
– Po dobrym początku za trenera Moskala wydawało się, że idziemy do góry. Teraz natomiast może nie jest dołek, ale stoimy w miejscu, nie robimy postępów, a chcielibyśmy grać efektownie – mówi Paweł Brożek, odnosząc się do wiosennego problemu Wisły, czyli braku zwycięstw.

Gwiazdy wracają do reprezentacji siatkarek

„Biała Gwiazda” rozegrała wiosną dziewięć spotkań. Wygrała tylko raz. Oczywiście można mówić o pechowych remisach z Legią i Jagiellonią, ale fakty są takie, że i tych starć krakowianie nie wygrali. W dodatku w dwóch ostatnich meczach, z Górnikiem Zabrze i Podbeskidziem Bielsko-Biała, Wisła zagrała już słabiej, a przed nią trudne potyczki z Koroną Kielce i Śląskiem Wrocław. Odpowiedź na pytanie, dlaczego Wisła ma problem z wygrywaniem meczów, stara się znaleźć jej były piłkarz, a dzisiaj ekspert stacji Canal Plus Marcin Baszczyński.

– Trener Moskal pracuje krótko i dopiero dociera się z tą drużyną – mówi „Baszczu”. – Zmienił trochę ustawienie, skład. Szwankuje natomiast to, co było problemem już wcześniej, czyli skuteczność. Sytuacji jest sporo, ale brakuje ich wykończenia. Na razie budzą się poszczególni zawodnicy, ale jeszcze nie cała drużyna. Pasowałoby, żeby w końcu wszyscy doszli do optymalnej formy. Gdy to się wreszcie stanie, to przyjdą i wyniki - dodaje.

Mówiąc o przebudzeniu poszczególnych zawodników, Baszczyński ma na myśli m.in. Wilde-Donalda Guerriera, który w ostatnich trzech meczach strzelił cztery bramki. – To jest jeden z przykładów – tłumaczy były piłkarz Wisły. – W tym konkretnym przypadku widać rękę nowego trenera, który potrafił dotrzeć do zawodnika. Potrzeba tego jednak więcej, wtedy skorzysta na tym cała drużyna. Musi być na to czas, choć jest go bardzo mało. To jednostki, poszczególni zawodnicy, którzy powinni grać coraz lepiej, mogą pchnąć do przodu całą drużynę - twierdzi.

Marcin Baszczyński zwraca uwagę, że Wisła ma problem nie tylko ze strzelaniem bramek, ale również z grą w defensywie. Krakowianie zbyt łatwo tracą bramki, czego przykładem był choćby gol zdobyty przez Podbeskidzie po wyrzucie piłki z autu. – To podobna sytuacja, jak w formacjach ofensywnych – wyjaśnia Baszczyński.

– Problem z ustabilizowaniem formy mają też obrońcy i bramkarz. W poprzednim meczu Michał Buchalik wybronił remis, ale już w Bielsku-Białej mógł zachować się inaczej. To on powinien rządzić w okolicach bramki, gdzie piłka robiła fikołki. Takiego gola Wisła nie powinna była stracić. Wysoki poziom mobilizacji i koncentracji musi być w drużynie przez 90 minut, bo np. taki aut to było coś, co można było przewidzieć. Wszyscy wiedzą, że Podbeskidzie tak właśnie rozgrywa ten stały fragment w okolicach pola karnego. Jestem pewien, że trener Moskal zwracał na to zawodnikom uwagę - mówi.

Baszczyński odniósł się również do postawy bramkarza Wisły. Zdaniem byłego obrońcy „Białej Gwiazdy” Buchalik nie daje zespołowi tyle, ile powinien. – Mało było takich spotkań, w których Michał położyłby swoją pieczęć na wyniku – nie kryje Baszczyński. – Buchalik jest niezłym golkiperem, ale moim zdaniem brakuje mu pewności siebie, którą powinien już mieć, bo trochę w tej lidze broni. Chyba za słabo wierzy w to, co potrafi. Może przeszkadzać też mu jego charakter, bo to jest spokojny człowiek. Powinien mocniej zaangażować się w liderowanie. To on powinien kierować całą obroną jako ten, który widzi na boisku najwięcej - dodaje.

Mimo tych uwag Baszczyński twierdzi, że Wisła powinna być spokojna o miejsce w pierwszej „ósemce”, a w fazie finałowej na dobre włączy się w walkę o europejskie puchary. – Patrząc na sytuację w tabeli, nawet nie mogę sobie wyobrazić, żeby Wisła nie awansowała do „ósemki”. Jestem dziwnie spokojny, że „Biała Gwiazda” do niej wejdzie, a później jeszcze w kilku topowych meczach pokaże się z dobrej strony. Po podziale punktów tabela stanie się jeszcze bardziej płaska niż obecnie. Wszystko będzie możliwe. Patrząc na jakość zawodników Wisły, miejsce w pucharach drużyna spokojnie może sobie wywalczyć – kończy nasz rozmówca.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24