Franciszek Smuda (trener Wisły Kraków): Mieliśmy dzisiaj zwyciężyć i zaliczyć trzy punkty. Stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji dostrzelenia bramek, ale ich nie wykorzystaliśmy. W Bełchatowie także wykreowaliśmy sobie okazje i przegraliśmy, teraz było ich jeszcze więcej, jednak nic nie wpadło do siatki.
Bramka padła w takim sam w sposób, jak ostatnio podczas meczu z GKS-em. Piłka przeszła środkiem, panuje tam jakaś dekoncentracja. Nie mogę powiedzieć, że zawodnicy nie dali z siebie wszystkiego, bo każdy stara się, jak może i to było widać, gdyż mieliśmy przewagę. Trudno przeprowadzić głębszą analizę, kiedy jestem zdenerwowany i nie mogę sobie z tym poradzić. Tego jeszcze nie było, mieliśmy co prawda serię dwóch, trzech meczów, ale później te bramki padały i wygrywaliśmy.
źródło: gazetakrakowska.pl
Napastnicy muszą strzelać bramki. Kiedyś pomocnicy i obrońcy też zdobywali gole, a teraz z pięciu metrów nie potrafimy trafić. Można powiedzieć, że jest to jakiś niefart, bo nie można przegrać takiego spotkania, jak dzisiejsze.
źródło: Wisła Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?