W wygranym meczu z Olimpią Grudziądz (3:1) dwa gole dla Wisły strzelił Mateusz Klichowicz. 32-letni napastnik przełamał strzelecką niemoc z początku sezonu i do siatki rywali trafił w trzech ostatnich spotkaniach (w Pucharze Polski i w 2. lidze). W październiku ma na koncie trzy trafienia i przed tym weekendem przewodzi w rankingu „Piłkarskich Orłów”.
– Nie oszukujmy się, styl dzisiaj był średni. Mam nadzieję, że nikt o tym nie będzie pamiętał, bo najważniejsze są trzy punkty. Chcemy piąć się w górę i budować kolejne serie zwycięstw – powiedział po meczu z Olimpią Klichowicz.
W piątek Klichowicz na pewno jednak nie powiększy swojego dorobku bramkowego, ponieważ w meczu z Olimpią otrzymał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie i czeka go przymusowa pauza.
– Ostatni okres nie był dla nas najlepszy, dlatego ciążyła na nas odpowiedzialność pod względem wynikowym – mówi Michał Piros, trener Wisły. – W podobnej sytuacji był przeciwnik i widać było dużą determinację w jego poczynaniach. Ważne jest to, że pomimo trudności, a przecież przegrywaliśmy, daliśmy radę odwrócić losy tego spotkania. Z naszej perspektywy najważniejsze są trzy punkty – dodaje szkoleniowiec.
Zwolnili trenera
Po porażce w Puławach kierownictwo Olimpii zwolniło trenera Dominika Czajkę. Nowy szkoleniowcem ekipy z Grudziądza został... Mariusz Pawlak, który przez ostatnie cztery sezony prowadził piłkarzy Wisły.
„Duma Powiśla” chce znów wskoczyć na zwycięską ścieżkę. W tabeli zajmuje ósmą lokatę z 18 punktami. Do szóstego miejsca dającego prawo gry w barażach o Fortuna 1. ligę traci zaledwie punkt, a do drugiej lokaty premiowanej bezpośrednim awansem musi odrobić trzy oczka. Zresztą ścisk w tabeli jest wielki.
– Wygrywać chcemy zawsze i z każdym. Taki jest sport, że nie zawsze to wychodzi – wyjawia Piros. – Styl też jest ważny ale na pewno nie ważniejszy od wyniku. Okoliczności były trudne, zawodnicy zostawili dużo zdrowia na boisku i to przyniosło zwycięstwo. Tak jak wspomniałem, chcemy wygrywać w każdym spotkaniu – ujawnia trener.
Skra Częstochowa zajmuje w tabeli 10. miejsce z dorobkiem 17 punktów. Na to składają się cztery zwycięstwa, pięć remisów i trzy porażki, ale tylko jedna u siebie.
– Na pewno Skra to zespół bardzo powtarzalny, a co za tym idzie jakościowy. Mają drugi wynik w lidze, pod względem liczby straconych bramek. Ich atutem z pewnością jest boisko syntetyczne na którym przyjdzie nam zagrać. Kluczem będzie dyscyplina i skuteczność pod bramką rywali, której tak nam brakowało w niektórych spotkaniach – kończy opiekun puławian.
Mecz w Częstochowie Wiślacy rozpoczną w piątek o godzinie 19.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?