Wisła testuje Moustaphę Bangurę. Polecał go "Kosa"

Wisła testuje Moustaphę Bangurę. Okazuje się, że piłkarzowi ze Sierra Leone pozytywną opinię wydał m.in. Kamil Kosowski, który z Bangurą grał na Cyprze w drużynie Apollonu Limassol. - Pytano mnie o zdanie i mogę o Bangurze mówić w samych superlatywach- chwali testowanego zawodnika "Kosa".

Bangura nie jest piłkarzem, którego polecał do Wisły tylko Kosowski. Owszem, zdanie "Kosy" przyczyniło się do tego, że ten zawodnik został zaproszony na testy. Bangura był jednak już od dłuższego czasu na liście skautów "Białej Gwiazdy" .

Według Kosowskiego Bangura zbierał świetne oceny za grę na Cyprze. - Chciały go wszystkie najlepsze drużyny na Cyprze - mówi były piłkarz Wisły. - APOEL, Omonia i Anarthosis. To jest piłkarz, który czasami potrafił sam wygrywać mecze. Był często takim typem gościa "one man show". Może czasami grał zbyt indywidualnie, ale on się bronił swoją grą i kibice go kochali. Takiego zawodnika w Wiśle potrzebują też ze względu na kibiców, bo kibice muszą mieć piłkarzy, na których warto przychodzić. Jest teraz Semir Stilić, jest Paweł Brożek, ale wiadomo, jak jest. Jak przyjedzie nowa perełka, to zawsze przyjdzie też więcej ludzi na stadion.

Bangurą kilka lat temu interesowały się nie tylko kluby cypryjskie, ale także te ze znacznie mocniejszych lig, z Francji czy z Niemiec. Jego kariera mocno jednak wyhamowała po tym, jak w 2011 roku uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu.

- Kontaktowałem się ze znajomymi z Cypru i wiem, że teraz Moustapha jest już w dobrej kondycji - dodaje Kosowski. - Brakuje mu tylko treningu z drużyną, dlatego od tej strony jego forma może być pewną niewiadomą. Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że Moustapha piłkarsko się obroni. Mam nadzieję, że te dziesięć dni, które spędzi z Wisłą na obozie, te kilka sparingów w dobrym towarzystwie, wystarczy, żeby przekonać do niego trenera Smudę.

Kosowski zapytany o mocne punkty swojego byłego kolegi z drużyny, długo wylicza: - W systemie, który preferuje trener Smuda, on może grać albo z lewej albo z prawej strony pomocy. To jest typ zawodnika podobny do Miroslava Radovicia, ale Moustapha może być od niego lepszy, bo jest silniejszy od Serba i lepiej trzyma piłkę przy nodze. Nie chcę przesadzać z tymi pochwałami, bo do końca nie wiem, w jakiej on jest teraz formie. Jeśli jednak zaprezentuje choćby połowę tego, co widziałem na Cyprze, to będzie gwiazdą ekstraklasy. Jeśli trener Smuda będzie potrzebował człowieka, który połączy środkową linię z atakiem lub takiego, który ma pomagać Siliciowi, to obaj mogą dla Wisły robić duże rzeczy na boisku.

Bangura, jeśli podczas testów potwierdzi swoje atuty, ma jeszcze jeden atut, który w przypadku Wisły jest bardzo istotny. Po pierwsze jest wolnym zawodnikiem, a po drugie jego oczekiwania finansowe są absolutnie w zasięgu "Białej Gwiazdy". Gra w Wiśle może być natomiast dla piłkarza ze Sierra Leone okazją, żeby odbudować swoją formę, bo w ostatnim czasie występował jedynie w II lidze cypryjskiej.

- Uważam, że temu chłopakowi warto dać szansę również z tego powodu, że może być bardzo dobrą inwestycją dla Wisły - tłumaczy Kamil Kosowski. - Bangura będzie tani w utrzymaniu, a nie mam wątpliwości, że jeśli zacznie pokazywać to co potrafi, to w niedalekiej przyszłości Wisła może zarobić na nim duże pieniądze. Wiadomo, jaka jest sytuacja klubu, więc jeśli jest okazja sprowadzić dobrego piłkarza, to warto z niej skorzystać.