Wojciech Pawłowski - kozak i talent na miarę Boruca, czy gówniarz z wybujałym ego?

Jacek Czaplewski
Jeden z "demotów" po wywiadzie Wojciecha Pawłowskiego
Jeden z "demotów" po wywiadzie Wojciecha Pawłowskiego kwejk.pl
Po takiej lingwistycznej kompromitacji powinien ze wstydu zapaść się pod ziemię. Ale to nie w jego stylu. Cieszy się, że stał się popularny, a złośliwe komentarze jednym uchem wpuszcza, a drugim wypuszcza. Cały on - Wojciech Pawłowski. Jeszcze nie zagrał w Serie A, a już jest na ustach całej Polski.

Zobacz koniecznie: Cały internet śmieje się z Wojciecha Pawłowskiego [ZAPIS ROZMOWY!]

Jeden z treningów strzeleckich Lechii Gdańsk. Piłkarze ustawiają się w okolicy dwudziestego metra, biorą krótki rozbieg i oddają strzały. Kiepsko im to jednak wychodzi. Piłki po ich uderzeniach albo mijają bramkę, albo są zbyt słabo uderzone. Pawłowskiemu taka zabawa szybko przestaje się podobać. Skoro oni nie potrafią celnie kopnąć, to niech się pomęczą. Wpadł więc na pomysł, że będzie odkopywał im piłki na oślep. Raz, drugi, trzeci, piąty, dziesiąty… Niektórym tak mocno wybijał, że musieli ganiać pod drugie pole karne. 19-latek! Miał odwagę robić sobie niewybredne żarty ze starszych kolegów.

Kilka udanych występów w Ekstraklasie sprawiło, że nabrał wielkiej pewności siebie. Poziom gry Korony Kielce określił jako czwartoligowy. Do starego wygi, Marka Saganowskiego burknął, że jego strzały może bronić jedną ręką. „Sagan” się wściekł i nazwał go małym pieskiem, który zaczął szczekać. Ale na Wojciechu Pawłowskim nie zrobiło to wrażenia, bowiem nie zaprzestał na szczerych i zarazem ostrych wypowiedziach. Krótko przed wyjazdem do Udinese, wszedł w konflikt z trenerem bramkarzy, Dariuszem Gładysiem. Odmówił wyjścia na trening z uwagi na drobny uraz. Gładyś twierdził, że kłamie, po czym miał go – według relacji pokrzywdzonego – uderzyć w twarz. Lawina ruszyła. Uczeń stwierdził, że jego nauczycielowi pozostało jedynie otworzenie budki z getrami. Odgrażał się, że pójdzie do sądu, bo nie chce pozwolić na to, by „zwykły, prosty człowiek bezkarnie go bił przy dziesięciu osobach w szatni.”

Do bramki Lechii Wojciech Pawłowski wdarł się trochę przez przypadek, bowiem kontuzji nabawił się Sebastian Małkowski. Drużyna spisywała się fatalnie, ale on ratował cenne punkty. Bronił wybornie. W kilku meczach zachował czyste konto, czym zwrócił uwagę zagranicznych skautów. Wytransferowanie przebiegło nadzwyczaj ekspresowo. Udinese już zimą go sobie zaklepało. Cena – 500 tys. euro. W Lechii dograł sezon do końca i ruszył na podbój Włoch. Zaczął katastrofalnie. I nie chodzi o wpuszczenie jakiejś wyjątkowo głupiej bramki.

Feralny wywiad z Wojciechem Pawłowskim obejrzało już kilkaset tysięcy internautów. Z łamanej angielszczyzny śmieją się od Bałtyku do Podhala. Nazywają Pawłowskiego bratem przyrodnim Adiego ze słynnej komedii „Job”, synem premiera Donalda Tuska, czy wnukiem prezesa PZPN, Grzegorza Laty. A jego lapsusy powielane są niemal wszędzie. Powstał nawet specjalny termin – „pawłowszczyzna”. To język wywodzący się z mieszanki innych języków – polskiego, niemieckiego, angielskiego, włoskiego i… wzdychania.

Co na to wszystko sam zainteresowany? - W naszym kraju ludzie są tacy, że chętnie śmieją się z rodaka. Ludzie z Gdańska też chętnie szydzą, ale nie powinni zapominać, dzięki komu w tej zapyziałej Ekstraklasie, która jest przesiąknięta brudem i oszczerstwem, ich klub zdobył w tamtym sezonie parę punktów (…) Większość tych krytyków zżera zazdrość, a to straszna choroba. Oni muszą ciężko pracować przez całe życie, żeby w końcu cokolwiek osiągnąć. Boli ich to strasznie, że ten Pawłowski niby taki głupi, pyskaty i kompletny gówniarz, a w wieku 19 lat jest już w Udinese. Nieraz wejdę na jakąś stronę, czytam artykuły i komentarze. Mam wtedy niezły ubaw - mówi bramkarz.

Ten chłopak ma papiery na dobrego bramkarza. Ale czy pyskaty charakter pomoże mu w dojściu na szczyt? Spuentujmy to jego słowami: „We will say what time we will tell".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24