Wyjazdowe zwycięstwo Borussii ze Stuttgartem. Grali Piszczek i Błaszczykowski

Sebastian Chmielak, psz
Trzecie z rzędu zwycięstwo w Bundeslidze zanotowali piłkarze Borussii Dortmund. W piątek podopieczni Juergena Kloppa pokonali na wyjeździe VfB Stuttgart (3:2). Dzięki kompletowi punktów, zespół dwóch Polaków awansował na 10. miejsce w tabeli.

Mecz pomiędzy drużyną ze Szwabii, a ekipa Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka określany był mianem spotkania o "sześć punktów". Do tej pory obie ekipy miały problem ze zdobywaniem kolejnych "oczek". VfB przed kolejka zajmował ostatnią pozycję w tabeli i tracił do bezpiecznego miejsc cztery oczka. Podopieczni Juergena Kloppa natomiast plasowali się na 15. miejscu, które dawało bezpieczny byt w Bundeslidze.

Zawody rozpoczęły się od ataków Borussii Dortmund, jednak goście zmusili do interwencji Svena Ulreicha dopiero po dziesięciu minutach gry, za sprawą strzału Kevina Kampla. Kilka minut później futbolówka wylądowała w siatce VfB, jednak Pierre-Emerick Aubameyang był an pozycji spalonej i bramka nie została uznana. W 25. minucie goście dopięli swego. Indywidualną akcją popisał się Marco Reus. Niemiec podał futbolówkę w pole karne, tam znalazł się Shinji Kagawa, który zgrał piłkę do Aubameyanga, a Gabończyk mocnym strzałem pokonał bezradnego Ulreicha.

Gospodarze wyrównali za sprawą skutecznie egzekwowanej jedenastki przez Floriana Kleina. W polu karnym gości przewinienia dopuścił się Ilkay Guendogan. Nie był to jednak koniec emocji w pierwszej odsłonie spotkania. Podopieczni Juergena Kloppa jeszcze raz skutecznie zaatakowali bramkę gospodarzy za sprawą Kagawy i Guendogana. Japończyk fenomenalnie podał pięta w polu karnym do Niemca, który z kilkunastu pokonał golkipera VfB i do przerwy to BVB prowadziła na Mercedes-Benz-Arenie 2:1.

W drugiej odsłonie ponownie zaatakowali dortmundczycy, tym razem jednak Kagawa z kilku metrów strzelił wprost w bramkarza Stuttgartu. Kolejna sytuacja podbramkowa należała również do gości. Nuri Sahin uderzył bardzo mocno zza pola karnego, ale na posterunku był bramkarz gospodarzy.

Przeprowadzone przez Huuba Stevensa roszady w składzie nie przyniosły efektu, bo Borussia strzeliła trzecią bramkę. Tym razem na listę strzelców pisał się Reus, który wykorzystał fatalny błąd defensora gospodarzy - Timo Baumgartla. Lider gości przejął piłkę, minął bramkarza i skierował futbolówkę do siatki. Nadzieję w serca kibiców drużyny Stuttgartu wlał Georg Niedermeier, który uderzeniem głowa po rzucie rożnym w doliczonym czasie gry zmniejszył straty.

Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i to goście z Dortmundu mogli cieszyć się z trzeciego kolejnego zwycięstwa w lidze. Tym samym BVB awansowało na 10. miejsce w tabeli i może się spokojnie przygotowywać do pojedynku z Juventusem Turyn w 1/8 finału Ligi Mistrzów, który odbędzie we wtorek na włoskiej ziemi. Stuttgart natomiast poniósł trzecią porażkę z rzędu i drużyna ze Szwabii jest w coraz większych tarapatach. Podopieczni Stevensa za tydzień grają kolejny mecz o życie tym razem z Hannowerem 96, który również nie jest w najlepszej dyspozycji.

Warto dodać, ze w drużynie gości cały mecz rozegrał Łukasz Piszczek, a Jakub Błaszczykowski pojawił się na murawie w 69. minucie spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24