"Z piątki", czyli pięć pytań przed piątkowymi meczami Ekstraklasy

1. Kto wygra pojedynek niepokonanych?

W lidze są nadal cztery zespoły, które w tym sezonie jeszcze nie zaznały smaku porażki. Dzisiaj dwa z nich zmierzą się ze sobą. Chodzi o Wisłę Kraków i Pogoń Szczecin. Niby po tym spotkaniu nadal mogą być niepokonane, ale wątpimy, żeby dzisiaj w ich starciu padł remis. Ktoś powinien zainkasować trzy punkty.

2. Co pokaże Małecki przeciwko byłemu klubowi?

Przeciwko Wiśle jako piłkarz Pogoni rozegrał jedno spotkanie. Wiosną. Zakończone porażką „Portowców” 0:5. Jedyne, co pokazał wtedy „Mały” to gest Kozakiewicza, ale to akurat nic pozytywnego. Na boisku był nijaki, podobnie zresztą jak inni zawodnicy ze Szczecina. Dziś powinno być lepiej, choć trudno przesądzać, żeby skrzydłowy miał odegrać kluczową rolę w dzisiejszym spektaklu (miejmy nadzieję, że to słowo będzie jak najbardziej adekwatne do sytuacji na placu gry).

3. Zawisza wróci na właściwe tory?

Spoglądamy w tabelę. Patrzymy na jej końcówkę, a tam bydgoski Zawisza. „Zetka” po pięciu kolejkach na 14 lokacie. Wygląda to fatalnie, zwłaszcza że mówimy o zdobywcy Pucharu i Superpucharu Polski. Drużynie, która w ubiegłym sezonie potrafiła grać przyjemnie dla oka, nieźle przy tym punktując. Teraz coś się zmieniło. Coraz więcej obcokrajowców (ich umiejętności są sprawą bardzo dyskusyjną), trener z Portugalii i fatalne wyniki (jedno zwycięstwo przy czterech porażkach). O odbicie się może być dzisiaj trudno, bo przeciwnikiem bydgoszczan będzie Lechia Gdańsk.

4. Pawłowski trafi w końcu do siatki?

Nie może się coś były piłkarz Malagi ponownie odnaleźć na ekstraklasowych murawach. Jak na razie bez bramki czy asysty. To nie jest ten sam zawodnik, który zachwycał publiczność, kiedy jeszcze występował w barwach Widzewa. Dzisiaj rywalem Lechii jest jednak czternasty w tabeli Zawisza. Może przeciwko niemu Pawłowski się przełamie?

5. Wisła taką samą jedenastką?

To, że Franciszek Smuda nie jest największym zwolennikiem dokonywanie zmian w składzie, jest faktem powszechnie znanym. „Franz” obdarzył również sporym zaufaniem jedenastkę, która grała ostatnio z Lechią, więc zmian w składzie należałoby się spodziewać wtedy, kiedy gracze podstawowego składu doznają kontuzji albo się wykartkują. Czyli nie dzisiaj.