Zawodnik prawnie jest graczem Manchesteru City, i to właśnie z tego klubu pozwolono mu na pobyt w Londynie. Nie od dziś wiadomo, że Roberto Mancini (trener Manchesteru City) nie widział szans na grę Togijczyka w składzie "Obywateli".
Ostatnie pół roku urodzony w Lomé napastnik spędził w Realu Madryt, rozgrywając tam 22 spotkania i strzelając 8 bramek. Czas spędzony w Hiszpanii na pewno nie był zmarnowany, już w pierwszych spotkaniach "Królewskich" napastnik pokazał się z dobrej strony.
Obecnie Real to już historia, a snajper z Togo będzie musiał wyprowadzić Tottenham z ostatniego miejsca w Premier Ligue. W napadzie będzie miał do pomocy: Jermaina Defoe, Petera Croucha, Romana Pavlyuchenko czy Giovaniego dos Santosa.
Wiadomo jest także, że debiut napastnika nie nastąpi w najbliższą niedzielę. Klub Manciniego zapewnił sobie odpowiednimi zapisami w kontrakcie klauzulę że gracz ten nie może występować przeciwko swojemu byłemu klubowi.
Harry Redknapp nie widzi jednak w tym zapisie nic czego mógłby się obawiać. Takie zapisy w obecnej piłce to norma. A zawodnik będzie miał jeszcze wiele okazji by pokazać się z dobrej strony kibicom popularnych "Kogutów".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?