Wszystko poszło zgodnie z planem. Po spadku z T-Mobile Ekstraklasy Zagłębie Lubin spędziło w 1. lidze tylko jeden sezon, przeszło metamorfozę, i pewnym krokiem ponownie wkroczyło do elity. W drużynie nie ma już piłkarzy, którzy kopią się po czołach, a zarabiają niewyobrażalne pieniądze. Teraz pierwszym napastnikiem jest Krzysztof Piątek - urodzony w Dzierżoniowie 20-latek, którego Piotr Stokowiec wyciągnął z rezerw i wstawił do pierwszego składu.
Taka ma być dalsza ścieżka Miedziowych - stawianie na młodzież szkoloną w coraz lepszej piłkarskiej akademii, która jest podobno oczkiem w głowie władz KGHM-u. Plotki niosą, że koncern chce skupić się teraz wyłącznie na młodzieży, a zupełnie zrezygnować z utrzymywania seniorskiej drużyny i sprzedać jej akcje. Komu? Inwestor od zawsze pojawia się ten sam - miasto.
Doniesienia, że KGHM ma dość finansowania Zagłębia, że chce zakręcić kurek z pieniędzmi i w Lubinie będziemy mieli puste kieszenie, płacz i zgrzytanie zębów, wracają systematycznie od kilku lat. Teraz pojawiły się ponownie. Pomysł, żeby drużynę przejęło miasto, nie za bardzo podoba się kibicom. Podczas niedawnego meczu z GKS-em Tychy wywiesili transparent: "Miasto przejmie klub = totalna wojna".
Władze Lubina zaprzeczają, że mają taki pomysł. - Ten temat wraca każdorazowo przed kolejnymi wyborami. Tak samo było w tamtym roku przed wyborami samorządowymi. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje - mówi Jacek Mamiński, rzecznik prasowy prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego. Odsyła też do medialnych wypowiedzi prezydenta z jesieni, bo - jak mówi- od tamtego czasu nic się nie zmieniło i stanowisko magistratu wciąż jest takie samo.
Raczyński w listopadzie deklarował, że miasto nie wyda na klub ani złotówki, bo nie jest w stanie utrzymać drużyny na poziomie 1. ligi, nie mówiąc już o ekstraklasie. Przyznawał jednocześnie, że od 2003 roku prowadzone są rozmowy, ale "bez jakichś formalnych deklaracji", i przypominał, że Lubin umorzył Zagłębiu ok. 26 mln zł długów.
Gdyby KGHM faktycznie się wycofał, to w Lubinie powstałaby finansowo zupełnie nowa sytuacja. Dużo biedniejsza. Póki co Zagłębiu zostały do rozegrania dwa spotkania: derby Dolnego Śląska w Legnicy z Miedzią (30 maja) oraz spotkanie u siebie z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (6 czerwca), po którym zapewne zorganizowana zostanie wielka feta. Gdyby drużyna z Małopolski w 33. kolejce nie wygrała z Pogonią Siedlce, to właśnie wyjazd na Dolny Śląsk może okazać się dla niej przepustką do ekstraklasy. Wiele zależy od tego, co zrobi Wisła Płock.
Przed nowym sezonem w Zagłębiu będą szukali wzmocnień, chociaż mają w składzie piłkarzy z ekstraklasowym doświadczeniem. Pewne jest, że lubiński klub gotowy jest na awans pod względem organizacyjnym. "Miedziowi" jako jedyni z kandydatów do gry w elicie dostali licencję na grę w ekstraklasie w pierwszym terminie. Zresztą już rok temu Zagłębie było pod tym względem prymusem. Oby tylko przełożyło się to na wyniki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?