Oceniamy piłkarzy Zawiszy za porażkę z Legią: Zdecydowały indywidualne błędy

Wojciech Adamczak
Legia Warszawa - Zawisza Bydgoszcz 2:0
Legia Warszawa - Zawisza Bydgoszcz 2:0 Bartek Syta / Polska Press
Zawisza przegrał po raz pierwszy na wiosnę, lecz zawodnicy z pewnością nie powinni załamywać rąk. W Warszawie pokazali się z dobrej strony i długimi fragmentami walczyli z mistrzem Polski jak równy z równym. Oto jak oceniliśmy niebiesko-czarnych za mecz z Legią.

Grzegorz Sandomierski (6) – Spotkanie zaczął kapitalnie, interwencja z 13. minuty spokojnie może aspirować do obrony sezonu. Trudno nam się jednak oprzeć wrażeniu, że przy obu straconych golach mógł zrobić nieco więcej. Przy pierwszym powinien się chociaż rzucić, a przy drugim gdyby nie wyszedł, Kucharczyk musiałby przyjmować piłkę lub strzelać z woleja, co byłoby już dużo trudniejsze.

Jakub Wójcicki (4) – Do 66. minuty wszystko wyglądało tak jak zazwyczaj – pewna gra w obronie i groźne wejścia do przodu. Wtedy przytrafił się ten katastrofalny błąd, który poskutkował drugą straconą bramką i w zasadzie oznaczał koniec marzeń o korzystnym wyniku.

Andre Micael (6) – Defensywa bydgoszczan wyszła na Legię bardzo nisko, chyba za nisko. Skutkowało to wolną przestrzenią na 30. metrze przed bramką. Micael zagrał jednak solidnie, kilkukrotnie wygrywając ważne pojedynki

Luka Marić (5) – Tak jak Micael czasami za późno wyskakiwał do rywala. Ponadto prawie wszystkie swoje podania kierował do Sandomierskiego, często sporo ryzykując.

Sebastian Ziajka (4) – Miał spore problemy z upilnowaniem Żyry, spóźnił się przy pierwszej bramce. Tradycyjnie już większość akcji rywali przechodziło właśnie jego stroną, a na dodatek praktycznie nie podłączał się do akcji ofensywnych.

Iwan Majewskij (6) – Przy świetnie dysponowanym Jodłowcu tym razem nie dominował w środku pola. Starał się pomagać kolegom z przodu, nieźle wyprowadzał piłkę z własnej połowy, miał świetną szansą na bramkę, ale źle przyjął i nie zdołał już pokonać Kuciaka.

Kamil Drygas (5) – Podobnie jak Wójcicki rozgrywał dobre zawody, raz się zagapił przy aucie dla Legii i w efekcie Zawisza stracił bramkę. Oddał jeden bardzo groźny strzał z dystansu, szkoda że tak późno.

Bartłomiej Pawłowski (3) – Już z Bełchatowem irytował ilością strat, ale wczoraj przeszedł samego siebie. W zasadzie każde zagranie trafiało do rywala, dryblingi też zupełnie mu nie wychodziły. Trener Rumak nie wytrzymał i zdjął go po pierwszej połowie.

Mica (6) – Pokazał kilka niezłych zagrań, chociażby świetne dogranie do Majewskiego, jednak czasem jego poczynania były mało konkretne. Kilkukrotnie mógł pokusić się o strzał, a niepotrzebnie jeszcze rozgrywał piłkę.

Alvarinho (6) – Nie miał łatwego życia z Broziem, a często do pomocy mu wracał Żyro i kilkukrotnie ostro faulował. Mimo tego raz po raz udawało mu się zakręcić obrońcami i stworzyć zagrożenie.

Jakub Świerczok (5) – Nie otrzymał zbyt wielu piłek, a szkoda bo często wychodził na pozycję. Celność strzałów zdecydowanie do poprawki.

Sebastian Kamiński (6) – W odróżnieniu od Pawłowskiego dał trochę spokoju przy kontrach, raz groźnie uderzył, generalnie poprawił grę drużyny i o to chodziło.

Josip Barisić (3) – Wyróżnił się jedynie uderzeniem łokciem Jakub Rzeźniczaka. Wchodząc w drugiej połowie powinien dać zespołowi pozytywny impuls i sygnał do ataku, a był zupełnie niewidoczny.

Jakub Smektała – bez oceny, grał zbyt krótko.

Wszystkie oceny w skali od 1 do 10.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24