Zenden dla Ekstraklasa.net: Musimy wierzyć w zwycięstwo i awans. Nie takie rzeczy działy się już w piłce

Były zawodnik m.in. Barcelony, Chelsea i Liverpoolu opowiedział nam o tym, jak podoba mu się Polska, co myśli o grze swoich rodaków oraz o... trudnych nazwiskach polskich piłkarzy.

Pierwszy raz w Polsce?
Zastanawiałem się, czy byłem już kiedyś w waszym kraju. Na pewno grałem przeciwko Polsce, ale to był sparing, bodajże w Szwajcarii [Holandia wygrała 3:1 – red]. W zeszłym tygodniu po raz pierwszy byłem w Krakowie, teraz przyjechałem do Warszawy. Bardzo mi się u was podoba. Zwłaszcza Rynek w Krakowie. Pogoda jest dobra, ludzie przyjaźni – czego chcieć więcej?

Reprezentacja Holandii przegrała dwa pierwsze mecze na Euro. Jest Pan zawstydzony postawą rodaków?
Zawsze jestem dumny ze swojej reprezentacji. Natomiast czuję spore rozczarowanie. Z Danią graliśmy nieźle, ale mecz nie poszedł zgodnie z planem i przegraliśmy. Porażka na otwarcie utrudniła nam zadanie, zwłaszcza że dalej czekały już na nas Niemcy. Jak dla mnie faworyt turnieju. No i znów się nie udało. Dla Holendrów to niespotykane, że w dwóch meczach nasza kadra nie zdobyła nawet punktu. Fantastyczne jest to, że mimo tego mamy szanse awansu.

Za słabszą postawę kadry winiłby Pan Berta van Marwijka? Brak Huntelaara w pierwszym składzie to błąd?
W Holandii trwa zażarta dyskusja na ten temat. Tak już jest, dopóki wygrywasz wszystko jest ok. Kiedy wyniki są gorsze, nagle wszyscy zaczynają atakować styl gry, dobór taktyki czy zawodników. Łatwo powiedzieć, zwłaszcza obcokrajowcom, że Huntelaar powinien grać. Ale trzeba też znaleźć miejsce na boisku dla van Persiego, króla strzelców Premier League. Niełatwo to wszystko poukładać. Może w następnym meczu coś się w tej kwestii zmieni. Chociaż van Marwijk jest trenerem, który raczej trzyma się swojej koncepcji. W kraju mówi się, że drugi napastnik mógłby wejść w miejsce jednego z dwóch defensywnych pomocników.

Obawia się Pan Portugalii?
Ten mecz po prostu trzeba wygrać. W pierwszym spotkaniu Portugalczycy mnie zaskoczyli, zagrali bardzo defensywnie. Kiedy ruszali z atakami robiło się niebezpiecznie. Trzeba będzie na to uważać. Ale musimy wierzyć w zwycięstwo i awans. Nie takie rzeczy działy się już w piłce.

Widział Pan mecze Polaków? Co Pan sądzi o tej drużynie? [rozmawialiśmy przed meczem z Czechami – red].
Z Grecją zagraliście dobrą pierwszą połowę, ale nie wykorzystaliście przewagi i rywal wrócił do gry. Po przerwie waszym piłkarzom zabrakło paliwa, siedli kondycyjnie. Wiem, że mecz z Rosją był dla was bardzo ważny ze względu na historyczne zaszłości między waszymi państwami. Remis był chyba lepszym wynikiem dla Polski niż dla Rosji. W końcu to oni są dużo wyżej notowaną drużyną. Z całym szacunkiem, ale Polska we wszystkich rankingach jest najniżej z 16 reprezentacji grających na Euro.

Kto według Pana jest najjaśniejszym punktem reprezentacji Polski?
Chyba każdy w Europie zna już Roberta Lewandowskiego. Ostatni sezon był dla niego świetny. Poza nim macie wielu dobrych zawodników, ale ich nazwiska są tak trudne do wymówienia... (śmiech) Więc może poprzestaniemy na Lewandowskim. Myślę, że wkrótce może on grać w lepszym klubie niż Borussia Dortmund.

Rozmawiał w Warszawie Tomasz Dębek / Ekstraklasa.net