Gdy po 17 minutach zawodnicy z Ząbek prowadzili 3:0, wydawało się, że jest już po zawodach. W drugiej odsłonie katowiczanie jednak pokazali ambicję i za sprawą dwóch trafień Grzegorza Goncerza zbliżyli się do przeciwnika. Po przerwie to głównie GKS był w natarciu, a Dolcan bronił się nawet piątką graczy w linii. Po golu na 2:3, przyjezdni zaczęli ewidentnie grać na czas.
Jednak tego, co miało miejsce w 92. minucie, nie da się wytłumaczyć. Zaczęło się od symulki Grzegorza Piesio (najlepszego na boisku!), a potem rozpętało się piekło. Lider Dolcanu starał się wymusić faul na arbitrze technicznym - Grzegorzu Jabłońskim, lecz ten nakazał podnieść się piłkarzowi. Pomocnik gości zaatakował jeszcze Michała Nawrota i do akcji wkroczył Alan Czerwiński, który pomagał mu wstać. Piesio zaczął się wywracać przed ławką rezerwowych GieKSy, a do przepychanki włączyła się cała ekipa z Ząbek. Były uderzenia pięściami, kopniaki, a po kilkunastu sekundach spokoju jeszcze uderzenie z "byka"!
Sędzia Sebastian Krasny kompletnie stracił kontrolę nad wydarzeniami na murawie. Nie pokazał żadnej czerwonej kartki (!), a jedynie żółte dla Piesia, Czerwińskiego i Rafała Pietrzaka.
Bójka piłkarzy na meczu GKS Katowice - Dolcan (wideo gieksa.pl):
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?