2,5 tysiąca kibiców obejrzało otwarty trening Brazylijczyków na Oporowskiej [GALERIA]

Michał Mormul
Dzisiejszy trening reprezentacji Brazylii, który rozpoczął się kilkanaście minut przed godziną 17 był otwarty dla publiczności. Według organizatorów na stadionie przy ulicy Oporowskiej pojawiło się trzy tysiące sympatyków futbolu.

Wejście piłkarzy na płytę stadionu, którzy pojawiali się w kilkuosobowych grupach, zostało przyjęte głośną owacją kibiców. Największą radość wykazali, jak to zwykle bywa w takich momentach, najmłodsi fani, którzy zostali zgromadzeni na kilku sektorach trybuny krytej.

Same zajęcia zaczęły się od wspólnej zabawy z piłką. Zawodnicy, stojąc w kółku, podawali ją ze sobą, a także zagrali w popularnego dziada. Rozrywka ta nie trwała jednak długo, bowiem "Canarinhos" szybko przeszli do ćwiczeń rozciągających, które odbywały się głównie w pozycji leżącej oraz dwójkami. W tym samym czasie osobny trening odbywali bramkarze.

Następnie w tych samych parach zawodnicy przeszli do zajęć z piłką, które polegały na wymianie krótkich podań oraz przesuwaniu się wraz z nią wszerz boiska. Po krótkim zapoznaniu się z futbolówką reprezentanci Brazylii zostali podzieleni na sześcioosobowe grupki, w których ponownie grano w dziada.

Kolejnym elementem zajęć była gra na krótkiej przestrzeni, którą mogliśmy już zaobserwować podczas wtorkowego treningu. Zawodnicy grając na niecałej połowie boiska (bez bramek oraz bramkarzy) mogli ćwiczyć technikę podań na krótkiej przestrzeni oraz w momentach, gdy mają do czynienia z pressingiem. Co ciekawe, byli oni podzieleni na... trzy zespoły. W tej wewnętrznej gierce każda z drużyn miała za zadanie jak najdłużej utrzymać się przy piłce.

Tymczasem z trybun niosło się gromkie 'Brazylia, Brazylia...'. - Wygra Japonia - przekonywał swojego ojca chłopiec siedzący na krytej trybunie tuż obok mnie, wskazując na flagę Kraju Kwitnącej Wiśni. - Czemu - zapytał zdziwiony rodzic. - Bo jest lepsza - odparł dzieciak. - Chyba w sumo - podsumował ojciec, który najwyraźniej nie docenia siły azjatyckiej drużyny.

Ostatnim już elementem treningu była wewnętrzna gierka, już z bramkami, na niecałej połówce boiska (gra toczyła się od 16 metra do połowy boiska). Zawodnicy zostali podzieleni na kilka drużyn (bramkarze byli wymienni) i wymieniali się na boisku.

z Wrocławia Michał Mormul / ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24