Aleksandar Vuković - kielecka ikona

Michał Karczewski
Aleksandar Vuković zakończył karierę
Aleksandar Vuković zakończył karierę Piotr Jarmułowicz
Po zakończeniu kariery przez Arkadiusza Bilskiego, w kieleckiej Koronie brakowało lidera z prawdziwego zdarzenia. Tą lukę zapełnił Aleksandar Vuković. Dziś zakończył piłkarską karierę.

Aleksandar Vuković zakończył karierę piłkarską (ZDJĘCIA)

Vuković, który wzmocnił kielczan w sierpniu 2009 roku nigdy nie ukrywał swojej miłości do warszawskiej Legii. Początkowo manifestacja sympatii do klubu ze stolicy bolała sympatyków Korony, jednak w późniejszym okresie niezadowolenie przerodziło się w pewien rodzaj podziwu.

Podziwu dla zawodnika, który w czasach, gdy piłkarze zmieniają kluby jak rękawiczki, składając w większości fałszywe deklaracje o przywiązaniu i szacunku dla klubu, nadal stal przy swoich wartościach, nigdy ich nie zmieniając.

Z czasem Serb stał się dla kibiców żółto-czerwonych równie ważnym zawodnikiem, jakim był dawniej Arkadiusz Bilski. To Vuković podrywał zespół to walki w najtrudniejszych momentach. To on rozpoczynał akcje ofensywne oraz przecinał ważne piłki w defensywie. Poprzez swe poświęcenie i zaangażowanie w grę, kibice zaczęli traktować Vukovicia jak swojego.

On sam zresztą zadomowił się w Kielcach, wielokrotnie powtarzając, że w czuje się tam bardzo dobrze. Była gwiazda warszawskiej Legii, przez niespełna cztery lata gry na Arenie Kielc, stała się postacią niezbędną dla Korony. A dla niektórych kibiców wręcz jej ikoną.

W barwach Korony Aleksandar Vuković rozegrał 80 spotkań, strzelając 7 bramek.

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24