Oba zespoły już przed tą kolejką miały bezpieczne miejsce w środku ligowej stawki, więc mogły grać w sobotni wieczór bez większej obciążenia na swoich barkach. Pomimo podróży przez całą Polskę, to Miedź dominowała przez większość spotkania. W pierwszej części gry goście stworzyli sobie kilka sytuacji, dzięki którym mogli wyjść na prowadzenie. Najlepszej z nich nie wykorzystał Tadas Labukas, który w sytuacji sam na sam z Hieronimem Zochem uderzył prosto w bramkarza Wigier. Golkiper gospodarzy musiał też wykazać się umiejętnościami przy strzałach z rzutów wolnych Adriana Woźniczki oraz wspomnianego Labukasa, ale tego dnia był praktycznie bezbłędny.
Po przerwie mecz był już nieco bardziej wyrównany, ale pod obiema bramkami brakowało okazji stuprocentowych. W 62. minucie gry po indywidualnej akcji nieznacznie pomylił się Wojciech Łobodziński, a na 11 minut przed końcem pojedynku wreszcie swoją szansę mieli także gospodarze. Rezerwowy Kamil Zapolnik podał w pole karne do Aleksandara Atanackovicia, ale ten przegrał pojedynek z Dawidem Smugiem. To była prawdziwa piłka meczowa dla suwalczan. W doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę zobaczył jeszcze Adrian Woźniczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?