Przed tygodniem w Ząbkach podopieczni Ireneusza Mamrota wygrali z miejscowym Dolcanem 2:0, po bramkach... Hirśkyja i Hudymy! Dziś w Głogowie Ukraińcy znów dali o sobie znać.
Pierwsza połowa stała na bardzo przeciętnym poziomie. Oba zespoły biją się w tym sezonie o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy i ranga tego spotkania początkowo ewidentnie je paraliżowała. Na murawie dominował chaos, a jedyna godna odnotowania sytuacja miała miejsce w 26 min., kiedy to oko w oko z bramkarzem gospodarzy Sławomirem Janickim, stanął napastnik gości Bartłomiej Dudzic. Górą był golkiper głogowian.
Po zmianie stron do ataku ruszyli gospodarze. Grad strzałów przyniósł efekt w 57. min. Pięknym strzałem strzałem z 18 metrów popisał się Stepan Hirskyj i Marek Kozioł był bez szans. Na domiar złego dla Sandecji, chwilę później drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył jej pomocnik - Szymon Kuźma.
Gospodarze nie zamierzali osiadać na laurach i uskrzydleni golem oraz faktem gry w przewadze, stwarzali sobie coraz więcej dogodnych sytuacji. Bramka wisiała w powietrzu, ale przyjezdni skapitulowali po raz drugi dopiero w przedostatniej minucie regulaminowego czasu gry. Wołodymyr Hudyma popisał się precyzyjnym uderzeniem z 16 metrów, czym przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny.
Dzięki temu zwycięstwu Chrobry wydostał się ze strefy spadkowej kosztem... Sandecji. Zespół prowadzony przez Ireneusza Mamrota ma w tej chwili osiem pkt. przewagi nad miejscem spadkowym i trzy nad wspomnianą Sandecją, będącą na pozycji barażowej.
- Chciałbym wytłumaczyć zespół za pierwszą połowę. Ci chłopcy bardzo chcieli. Za nami cztery bardzo dobrze mecze, spośród których zapunktowaliśmy tylko na Dolcanie. Zagraliśmy jednak dobre zawody w Grudziądzu, dobre z Katowicami, tylko remis po bardzo dobrej grze w Ostródzie... Powiedziałem to w szatni w przerwie. Za nami słabsza połowa, mieliśmy lepsze, ale trzeba się przełamać. Nie było więc nerwowo. Oczywiście, mogliśmy zaoszczędzić trochę emocji. Tak jak Sandecja mogła prowadzić po pierwszej połowie, tak nam nie brakowało sytuacji w drugiej - powiedział po meczu Mamrot.
- To był bardzo ważny mecz. Przegrywając, bylibyśmy w dużo trudniejszej sytuacji niż jest teraz Sandecja. Mamy bezpośredni mecz z GKS-em i zrobimy wszystko, żeby tam zapunktować, ale nie byłoby komfortowe jechanie tam po porażce z Sandecją. Dlatego dziękuję chłopakom za zaangażowanie. Są mecze, w których stwarzamy więcej sytuacji, a nie strzelamy. Dziś mieliśmy gole, które wcale nie musiały paść, ale za to na pewno były ozdobą meczu - podsumował zadowolony trener gospodarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?