Polscy piłkarze zagrają dziś drugi mecz w Turnieju Elite Round U-19. To kwalifikacje do finałów mistrzostw Europy w tej kategorii wiekowej, które w drugiej połowie lipca odbędą się na Litwie. Dziś rywalem Polaków będą Chorwaci, a to spotkanie rozpocznie się o godz. 18 na stadionie w Starogardzie Gdańskim. Transmisja z meczu na antenie Polsatu News. Także w Starogardzie, ale o godzinie 13, na boisko wyjdą reprezentacje Hiszpanii i Grecji.
Sytuacja biało-czerwonych w tym turnieju jest już praktycznie klarowna. Polacy ulegli głównemu faworytowi turnieju, czyli drużynie Hiszpanii 0:1 i teraz, aby awansować, musieliby wygrać oba spotkania i liczyć, że obrońcy tytułu mistrzowskiego nie zdobędą więcej niż dwa punkty. To mało realne, ale w naszym zespole nie zamierzają się poddawać.
- Chcemy zagrać z Chorwacją i Grecją na serio. Najlepiej prezentując taką piłkę jak w drugiej połowie meczu z Hiszpanią. To był niezły fragment gry naszego zespołu - uważa Marcin Sasal, selekcjoner Polaków.
Polacy może faktycznie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale dlatego, że Hiszpanie grali w osłabieniu. W rzeczywistości próby ataków biało-czerwonych były chaotyczne. Do tego ogłoszony talentem Mariusz Stępiński, który właśnie podpisał kontrakt z Norymbergą, nie potrafił poradzić sobie ze środkowymi obrońcami rywali. Przydałoby się drużynie więcej klasowych zawodników.
- Gdybym miał więcej indywidualności, to można by było powalczyć o lepszy wynik. Tacy piłkarze są w Polsce, ale ja nie mogłem z nich skorzystać - mówił rozżalony Sasal.
Na pewno lepiej wyglądałaby ofensywa zespołu, gdyby zagrał Karol Linetty, ale pomocnik Lecha jest kontuzjowany. Z kolei Piotr Zieliński dostał powołanie do pierwszej reprezentacji, a Arkadiusz Milik miał grać w turnieju na Pomorzu, ale został przesunięty do kadry do lat 21. Ta drużyna poradziłaby sobie z Maltą bez Milika, a trenerowi Sasalowi napastnik Bayeru Leverkusen bardzo by się przydał.
Czasu się jednak nie cofnie. Sytuacja jest jaka jest i Polacy muszą walczyć do końca o jak najlepszy wynik. Chorwaci na pewno są w zasięgu biało-czerwonych. W pierwszym meczu zremisowali z Grecją 1:1 i obydwa zespoły zaprezentowały poziom zbliżony do gry naszej kadry. Jest zatem szansa na pierwsze zwycięstwo w turnieju, ale Polacy muszą zagrać bardziej odpowiedzialnie i z pomysłem, jeśli chodzi o grę ofensywną. Być może trener Sasal zdecyduje się na jakieś zmiany w składzie, choć prawda jest taka, że wielkiego pola manewru to on nie ma.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?